Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

blink

Bywalec
  • Postów

    401
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

Kontakty

  • AIM
    1828679
  • Website URL
    http://

Ogólne

  • Lokalizacja
    Kraków

Ostatnie wizyty

1716 wyświetleń profilu
  1. blink

    Acs T2

    No muszę przyznać, że @themadcub audiologa ma świetnego! Jak już pisałem trafiłem na szkolenie dla audiologów, które prowadził. Zrobił mi wycisk lewego ucha, natomiast prawym zajęła się jedna z uczestniczek kursu. Po pewnym czasie w prawym uchu przestałem tracić izolację (i musiałem wysłać do lakierowania), natomiast z lewą słuchawką problemów nie było. Jeśli jeszcze kiedyś będę zamawiał customy to na bank odwiedzę Lublin.
  2. Podczas robienia wycisków powinieneś parę razy otworzyć i zamknąć usta. Ja tak robiłem i moje wyciski są w sumie OK. Mam co prawda trochę problemów z prawą słuchawką, ale jeszcze nie mam pewności, gdzie leży problem. :/ Za krótko je noszę, żeby mieć 100% pewności, gdzie jest problem.
  3. +1 dla themadcub http://forum.mp3store.pl/index.php?showuser=332 za wykonanie ACS T2. Trochę sobie zapomniałem o tym temacie...
  4. No tak o tym nie napisałem w tekście recenzji, a powinienem. Zamiast wybierać ten najlepszy spróbuję od drugiej strony, metodą eliminacji. 1. iPod Shuffle - pamiętam, jak po recenzji wystawionej szufelce przez @nfsu ludzie na jej punkcie oszaleli. Ja też sobie ją sprawiłem i muszę przyznać, że dobry z niej jest... pendrive. Słuchanie zestawu ASC T2 + Shuffle porzuciłem już po kilku kawałkach. Wydaje mi się, że dźwięk jest pozbawiony przestrzeni, płytki, a zarazem taki... rozlany. Brak w nim szczegółów, polotu, ognia. Jest nijaki i nie wykorzystuje potencjału, jaki posiadają ACS-y. Dodatkowo te szumy i piski podczas przełączania plików. 2. iAudio X5L - to mój standardowy odtwarzacz. W zestawie z tymi słuchawkami gra bardzo dobrze. Basu nie jest za dużo (muzyki słucham na prawie płaskim EQ, z leciutko podbitym dołem - bez tego podbicia grało jakbym miał głowę zamkniętą w pudełku). Świetna przestrzeń, śliczne wysokie tony. Ogólnie player wykorzystuje potencjał słuchawek. Z całą pewnością się nadaje, konkretny jest. 3. iAudio 7 - pożyczyłem od znajomego na jeden dzień testów. Trochę za krótko, żeby wyrobić sobie konkretne zdanie. Na pierwszy "rzut ucha" wydaje się mieć trochę większą przestrzeń niż X5. Dźwięk jest tak jakby czystszy, bardziej krystaliczny. Przez to szczególnie ten kawałek Możdżera z płyty "Piano" jakoś wrył mi się w pamięć. Z jednej strony może to trochę drażnić, szczególnie przy tej płycie. Ale z drugiej to jest przecież ogromny plus. Dodatkowo zauważyłem, że przy takich samych ustawieniach i7 grał bardziej basowo. 4. iRiver ifp790 - przyznam się, że nie potrafię go dobrze sklasyfikować. W sumie gra tak sobie, poprawnie, ale bez fajerwerków. Może to wina tego, że nie przesłuchałem do zbyt dokładnie. Przez święta znajdę wolną chwilę i jeszcze raz zrobię podejście do ifp-a. To oczywiście moje subiektywne zdanie, Te "achy" i "ochy" na temat i7 mogą być spowodowane tym, że od dłuższego czasu sam mam ochotę go sobie sprezentować, jako rekompensatę za zawód szufelką i małą pojemność ifp-a. Ja bym stawiał jednak na zestaw z X5L, bo wiem już czego mogę się po nim spodziewać i spokojnie mogę ten zestaw polecić. Wersja z i7 też wydaje się być bardzo ciekawa, ale może się okazać, że jeden dzień odsłuchów to trochę za mało. Bardzo ciężko mi jednoznacznie wskazać zwycięzcę.
  5. UM56 to wkładki robione na miarę Twojego ucha. Zakłada się to na tulejkę słuchawki zamiast pianki, gąbki lub silikonowej końcówki. Dopasowanie jest idealne, a wygląda to tak http://www.westone.com/content/117.html. Koszt to 430 pln w Otorii, jeśli mnie pamięć nie myli. Ale może jeszcze załapiesz się na promocję Themadcub-a -> http://forum.mp3store.pl/index.php?showtop...9606&hl=acs
  6. Grają rewelacyjnie, ostatnio miałem okazję testować i7 (bo mam ochotę sobie sprawić). Uważam, że dźwięk jest nawet ładniejszy niż w zestawie X5 + UM1. Ciepły i aksamitny bas, jeszcze ładniejszy niż w X5. Środek bardzo ładny. Góra jak to w UM1. Ale ogólnie polecam! Mnie się podobało. Moon-Flower -> jak kupisz, UM1 a potem wygrasz drugą nokię to też sprzedaj i zainwestuj we wkładki UM56. Wtedy izolacja jest jeszcze lepsza, a do tego dochodzi spory komfort (nie czuć ich zupełnie w uszach) i pełniejszy dźwięk + trochę lepsza scena muzyczna.
  7. A to świetnie. Czyli T2 są jeszcze bardziej customowe niż się wydają na pierwszy rzut oka. Zaraz nad tym popracuję. Dzięki!
  8. Dyskusja na temat ACS T2 znajduje się także pod adresem: http://forum.mp3store.pl/index.php?showtopic=22662 Postanowiłem napisać kilka słów na temat mojego nowego nabytku. Pełnowymiarowa recenzja pewnie z tego nie wyjdzie, ale i tak postanowiłem, że podzielę się z Wami pierwszymi wrażeniami na temat ACS T2. Jako punkt referencyjny będę będę przyjmował UM1 uzbrojone we wkładki UM56, które znam całkiem dobrze. Raczej nie pokuszę się o porównywanie do IEM-ów, które słyszałem dawno i/lub krótko. No to zaczynamy. BUDOWA / KONSTRUKCJA / KOMFORT Cóż mogę powiedzieć na ten temat. W końcu jestem posiadaczem słuchawek, które (teoretycznie) pasują tylko do jednej pary uszu we Wszechświecie. One z definicji muszę być wygodne, inaczej cała zabawa nie miałaby sensu. Muszę przyznać, że komfort użytkowania jest dla mnie ważny (między innymi dlatego nigdy nawet nie przyszło mi do głowy oglądać się za niecustomowymi Ultimata Ears). Komfort noszenia jest wyśmienity. Uszy, które przeszły swoje podczas noszenia UM56 tym razem bardzo szybko przystosowały się do nowych słuchawek. Nauka zakładania i zdejmowania zajęła mi mniej więcej dwa dni. Po tym czasie zakłada się je szybciej i łatwiej niż UM1 z wkładkami. Konstrukcja słuchawki jest bardzo solidna. Ot taki czarny, silikonowy kamyczek. Przypuszczam, że dzięki właściwościom silikonu słuchawki mają sporą wytrzymałość (silikon, przynajmniej teoretycznie, powinien pochłaniać wstrząsy). Nie mam jednak na tyle odwagi, żeby przeprowadzić poważne testy wytrzymałościowe. Wtyczka też wygląda całkiem solidnie. Przypomina trochę tę, która zamontowana była w Sennheiserach CX300. Może jest trochę bardziej masywna, no i przeźroczysta. Nie ma żadnych kłopotów z podłączeniem, nawet do iRivera z serii IFP, który podobno przy większych wtyczkach sprawiał problemy. Z resztą nie ma się co rozpisywać na ten temat, wszystko widać na zdjęciach. Przedostatnia sprawa dotycząca konstrukcji. Mowa oczywiście o kablu. I tutaj niestety zaczynają się schody. O ile kabel w UM1 był w stanie wytrzymać wszystko (włącznie z duszeniem sowieckich szpiegów w filmach o Jamesie Bondzie), to tutaj wygląda raczej "niepozornie". Nie powiem "mizernie", bo nie miałem okazji przetestować go w sytuacjach ekstremalnych. Ale mam wrażenie, że to jest element zapalny całej konstrukcji. Już po wstępnych oględzinach zauważyłem, że w miejscu, gdzie kabel był zgięty podczas transportu „srebrna” otulina trochę się zdeformowała. Oczywiście nie ma to wpływu na jakość dźwięku... w tej chwili. Jak będzie w przyszłości, dopiero się okaże. Mam nadzieję, że wytrzyma założone przeze mnie dwa lata użytkowania. Jeśli nie, to konieczny będzie pewnie reshelling. Nie ma jednak co dramatyzować. Wszystko wyjdzie w praniu. Ostatnia rzecz to usztywnienie kabla, znajdujące się tuż przy uchu. Jest elastyczne, ale niestety nie daje możliwości regulacji kształtu. W efekcie kabel często zamiast spokojnie spoczywać za uchem, odstaje. To akurat nie jest wielki problem, ale może Themadcub zastosuje w przyszłości jakiś pomysłowy, nowy patent w słuchawkach firmowanych swoim nazwiskiem. Za ogólną konstrukcję daję 7.5/10 (obniżam ze względu na kabel, który jednak oceniam trochę zaocznie, bo może się okazać, że faktycznie jest niezniszczalny). DŹWIĘK Teraz część najważniejsza, czyli dźwięk. Tutaj można napisać bardzo dużo, ale biorąc po uwagę, że ja zwykle koncentruję się na słuchaniu, nie opisywaniu tego co słyszę, więc będzie zwięźle. Scena muzyczna: Już po paru odsłuchach zakochałem się w scenie muzycznej z ASC-ów. Jest fenomenalna (jak na słuchawki dokanałowe). Czegoś takiego nie czułem ani przy UM1, ani przy UM2, ani nawet E500, które raz udało mi się podwędzić znajomemu na testy. Bez problemu jestem w stanie zlokalizować dowolny instrument. Koniec z wrażeniem dźwięku „wbitego” bezpośrednio w płat czołowy mojego mózgu. Dokładnie słychać skąd dochodzą poszczególne dźwięki. Na przykład w kawałku "The Court Of The Crimson King", ma się wrażenie, że gitara Frippa gra tuż koło ucha, podczas gdy perkusja Gilesa tłucze mi się w samym środku głowy. Niestety mam wrażenie, że niewielkiego rozbalansowania. Scena jest jakby przesunięta o 2 - 3 względem osi symetrii głowy. Lewy kanał gra wyraźniej, jaśniej, prawy natomiast tak, jakby lekko nie wyrabiał, trochę ciszej, z mniejszym ogniem. Nie wiem, z czego to wynika, ale przypuszczam, że po paru tygodniach przestanę odczuwać jakikolwiek dyskomfort z tego powodu. Tak czy inaczej, scena muzyczna to olbrzymia i bezapelacyjna zaleta ACS-ów. Czuje się przestrzeń, to "powietrze", które dotąd kojarzyłem tylko ze sprzętem stacjonarnym. Za scenę z ręką na sercu mogę dać 9/10 (odejmuję jeden punkt tylko dlatego, że nie mam możliwości majstrowania ze sceną, tak jak przy kolumnach). Bas: W porównaniu do UM1 jest go dużo więcej. Czasami nawet trochę za dużo. Ale ten efekt w całości rekompensuje faktura tego basu. Kiedyś wydawało mi się, że bas w UM1 jest jak krzesło a'la Ludwik XVI, w CX300 jak to samo krzesło przykryte prześcieradłem. W ACS to jest to samo krzesło, tyle że pod mikroskopem. Bas jest tam gdzie powinien być, precyzyjny, ciepły. Ta precyzja, detaliczność jest dla mnie bardzo ważna, bo słucham przeważnie rocka i jazzu. Miłośnicy techno i hip-hopu pewnie mogą czuć niedosyt, tu nie ma „pierdzenia” jak w „epkach”. Jest świetnie! OCENA: 9.5/10 Środek: Przyznam się szczerze, że w tym zakresie jakoś nie poczułem olbrzymiego skoku. Wydaje mi się, że UM1 ze średnicą radziły sobie całkiem przyzwoicie. Tutaj też jest bardzo dobrze. Ciężko mi używać specjalistycznej terminologii, ale jeśli chodzi o średnicę to jest tak, jak być powinno, bez ozdobników, realnie. OCENA: 9/10 Góra: I tutaj słychać wyraźnie ułomność UM1. Perkusja, skrzypce - słychać każdy dźwięk. Czystość, precyzja i szczegółowość. I nic więcej nie trzeba mówić. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Moje pierwsze słuchawki, w których dokładnie usłyszę to, co się dzieje na górze. Gdy trzeba syczą, gdy trzeba dzwonią. Szczególną frajdę mam słuchając jazzowych kawałków na perkusję. OCENA: 10/10 PODSUMOWANIE: Podsumowując mogę powiedzieć, że sprzęt jest świetny. Jest wart każdej złotówki, którą na niego wydałem. Chwilami naprawdę wrażenia z odsłuchu są zbliżone do takiego, przeprowadzonego na niezłym sprzęcie stacjonarnym (mam nadzieję, że nie będą tego czytać audiofile, ci od marmurowych podstaw pod kable i skrobarek do płyt CD). Te słuchawki pozwalają docenić i zlokalizować prawie każdy dźwięk na słuchanej płycie. Dają wiele radości ze słuchania muzyki, a to jest najważniejsze i bezcenne (no prawie bezcenne). Mam nadzieję, że Was nie zanudziłem. Przepraszam za marną jakość zdjęć. Robiłem je telefonem. W wolnej chwili skombinuję jakiegoś sensownego cyfraka i naprawię ten błąd. ACS T2 testowałem na: iAudio X5L, iAudio i7, iRiver ifp790, iPod Shuffle 1gen. Niestety nie miałem do dyspozycji żadnego wzmacniacza słuchawkowego. Kawałki, na których przeprowadziłem testy: Rock: Anekdoten - From Within Godspeed You Black Emperor! - Storm King Crimson - The Court Of The Crimson King King Crimson - Larks' Tongues In Aspic Led Zeppelin - Black Mountain Side Led Zeppelin - Kashmir Mike Oldfield - Tubular Bells ( Part I ) Peter Gabriel - In Your Eyes Pink Floyd - Hey You Pink Floyd - Sheep Pink Floyd - Shine On You Crazy Diamond Steve Hackett - The Silk Road Yes - Close To The Edge Yes - Cans And Brahms Jazz: Billy Cobham - The Pleasant Pheasant Dave Brubeck - Take Five Dave Brubeck - Unsquare Dance Herbie Hancock - Chameleon Herbie Hancock - Sly John Coltrane - Syeeda's Song Flute Keith Jarrett - The Köln Concert ( Part I ) Leszek Możdżer - Christus Vincit Leszek Możdżer - Sanctus Pat Metheny - North To South, East To West Paul Desmond - Suicide Is Painless Weather Report - Freezing Fire Inne: Cocotier - Idzie Kotek Na Śpiewanko Rafael Cortes - Gitanos Del Agua
  9. Pierwsze wyciski robiłem w MARKE-MED na ul. Meissnera w Krakowie. Oni współpracują z Otorią, więc jeśli ktoś z Krakowa i okolic zachoruje na UM56/ES1/ES2 to pewnie tam go wyślą. Niestety pani, która te wyciski robiła niewiele słyszała o tego typu słuchawkach. Kazali jej zrobić wycisk i tyle. Natomiast wyciski pod T2 robiłem w tym samym miejscu, gdzie PsiCore, czyli w Centrum Obsługi Osób Niedosłyszących na ul. Karmelickiej 68a. Miałem nawet tyle szczęścia, że cały proces nadzorował nadworny audiolog Themadcub'a w towarzystwie aż 6 pięknych kobiet (tak się złożyło, że trafiłem na szkolenie, które prowadził). W ramach tego, że byłem królikiem doświadczalnym, wyciski dostałem za darmo. Generalnie sam proces jest bezbolesny. Nie radzę się tylko wybierać na taki zabieg z przeziębieniem. Wtedy błona bębenkowa jest lekko przekrwiona i uczucie, gdy pakują do ucha te gąbki jest strasznie niemiłe. Mnie akurat wtedy zaczynało lekko łamać i w efekcie trochę bolało. Ale czego się nie robi dla takiego sprzętu.
  10. blink

    Acs T2

    Wrażenia będą we wtorek / środę Ale już dziś mogę wrzucić fotkę, mam nadzieję, że @themadcub nie będzie miał nic przeciwko ich wykorzystaniu, dziś właśnie dostałem w mailu.
  11. Pilot Cambridge Audio M1 / M1+ nowy albo używany, za rozsądne pieniądze. Mój niestety przeszedł do historii. Może być także oryginalny pilot od odtwarzacza Cambridge Audio D500!! Kontakt: PM albo gg: 1828679
  12. Mam wrażenie, że epitety: tekstura, szczegółowość, świeżość przypisałeś słuchawkom, a z kolei: siła, dynamika, moc - kolumnom. I z tym się absolutnie zgodzić nie mogę, ale chętnie podyskutuję. Tylko, że dopiero jutro, bo rano wstać muszę wcześnie, więc zmykam. P.S. Generalnie powiem tak, do pewnego pułapu cenowego dobrej jakości słuchawki przewyższają zwykłe głośniki. Przykład: dowolne IEMy z przedziału do 800 złotych są w stanie jakością dźwięku przebić pierdzące głośniki za tę samą cenę. Ale jeśli przechodzimy do skali makro (o której tu mówimy, czyli 3000+) to uważam, że zwycięzca jest jeden. Mogę się mylić jednak, bo moje doświadczenie z superdrogimi słuchawkami jest powiedzmy... niewielkie.
  13. A ja jakoś nie mogę pojąć jak można mówić jednocześnie o słuchawkach i sprzęcie typu high-end. Ostatnio właśnie robiłem tego typu zakupy, nasłuchałem się trochę sprzętu w różnych miejscach i doszedłem do wniosku (który tutaj może okazać nieco ryzykowny), że słuchawki można kupić jedynie z dwóch powodów: przez wrednych sąsiadów albo ciągłe podróże. Oczywiście domyślam się, że sprzęt pokroju Orpheusów zagra o wiele lepiej niż moje kolumny, ale jednak odczucia z odsłuchu są dramatycznie różne, a dodatkowo za cenę takich słuchawek można kupić kolumny, które pobiją je na głowę nie tylko samą jakością dźwięki, ale i innymi "wrażeniami odsłuchowymi". Dlatego absolutnie nie uważam, żeby IEM miały stać się jakąkolwiek referencją. Nawet najlepsze IEMy skończą tam gdzie ich miejsce, czyli w tramwajach, autobusach i pociągach (no i koncertach)
  14. @themadcub powiem tak, jedno Twoje słowo i oddaję Ci moje uszy do testów... ...ale potem będę mógł zatrzymać słuchawki? :> A tak na poważnie, jak wszystko pójdzie po mojej myśli, to się zgłoszę na początku marca. Chyba, że mnie znów dopadną nagłe wydatki, jak ostatnio.
  15. blink

    Płyta Roku 2007

    Ooo Galahad też jest świetny. Pozwolę sobie dodać jeszcze jedna płytę: Anekdoten "A Time Of Day". Dostałem ją w sobotę i od tego czasu leci prawie non-stop. Doskonałe skandynawskie granie progrockowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności