kubus_pl

Mój wizerunek na tym forum to jedna z moich "masek", nie ja prawdziwy. Jestem bezczelny, przechwalam się i piszę niewiele postów. Nie zamierzam się uzewnętrzniać i zaprzyjaźniać na forum. Mam wystarczająco dużo wartościowych przyjaciół i rodziny w życiu realnym, by nie czuć najmniejszej potrzeby poszukiwania kolejnych, wirtualnych, przez co nie miałbym czasu dla tych pierwszych.

Już założyłem spółkę z inżynierem WAT, emerytowanym oficerem lotnictwa, wysokiego szczebla WP, specjalistą od zakłóceń. W ekipie mam też kilku ludzi po technikum elektronicznym i automatyce na Polibudzie. Więcej ludzi nie potrzebuję.

Jesteście malutcy i zawistni, tyle ode mnie. Nie wchodziłem tutaj od 24h, więc nie wiem jakie komentarze zostały usunięte, ale domyślam się. Z tego co obaj doskonale pamiętamy, Fatso, swój pierwszy dac/amp high-end kupiłeś ode mnie. RSA Predator. I nawet nie RACZYŁEŚ, zapytać czy możesz WYKORZYSTAĆ zdjęcia MOJEGO autorstwa do recenzji. Subtelnie zwróciłem Ci uwagę, że "nawet ja przyłożyłem rękę do tej recenzji", a Ty nadal niewzruszony, olałeś to. Nie jestem Twoim wyznawcą, więc mnie olewasz. Szkoda, bo RAZEM można by w tym kraju i kontynencie namieszać, a tak, każdy jest zdany na siebie. Na samotne dziubanie i wysłuchiwanie uwagi "bardziej" doświadczonych kolegów, którzy myślą, że znają rynek bo słuchali Stax Omega 2 i 3, oraz Dubiel'a. Wierz mi, to nie jest nawet za paznokciem doświadczenia takich ludzi jak Headphoneaddict(Larry Ganz) z head-fi, u którego byłem 2 lata temu. Znasz Singlepower SDS-XLR? Znasz Blue Hawaii SE? Znasz KGSS? Znasz B22? Znasz MDR-R10? A co dopiero sprzęty EMT, Studer, Fidelity Research, Micro Seiki, Shindo Laboratories, TRIAD, LAMM'a, Tenor Audio, Manley'a, Leben'a, Altec'a, Lowther'a. Nazwy tych firm zapewne czytacie po raz pierwszy, a co dopiero ich odsłuch czy jakiekolwiek doświadczenie. Dlatego, że u nas w kraju jest takie, a nie inne podejście do każdego, który wie i potrafi coś więcej, tacy jak Stefan Kudelski, Jaromir Waszczyszyn, Tadeusz Marek, musieli wyjechać lub znaleźć klienta za oceanem - vide Pan Kingston. Docenia się DIY'owców, bo nie mają oficjalnych firm, marek, prestiżu, uznania i KASY. W momencie, w którym ktoś, kto jeszcze niedawno dziubał w garażu, zaczyna zarabiać, zaczyna utrzymywać siebie i rodzinę ze swojej PASJI, zaczyna się pojawiać zgraja zawistnych, maluczkich ludzi, którzy obsrają się po kostki, byleby tylko przy*******ić. Przysrać, obrazić. Prymitywnie, choć czasem silą się na sarkazm. Dlatego katowicki RCM Audio sprzedaje swojego Sensor'a I i II do USA, Chin, Tajwanu, Singapuru, Hong Kongu, Rosji, Holandii, Belgii, Francji, Grecji i Niemiec, a niewiele w Polsce. Cena nie jest wysoka, wykonanie nie jest garażowe, ale na 100, juz 80 zdąrzyło policzyć, że za materiały i robociznę płacą max 2k PLN, więc trzeba ich zdeptać, bo za dużo przycinają. Jeszcze długa droga przed nami, byśmy zaczęli dorównywać kolegom z innych krajów. Nie mamy za grosz pokory i szacunku do bardziej doświadczonych. Nie muszę mieć swojego bloga i wyznawców, by wiedzieć więcej i mieć większe doświadczenie. Chciałbym móc się tym dzielić z rodakami, ale niestety 60-80% ma to głęboko w dupie, bo liczą się tylko z tymi, których autorytetu kwestionować się nie da i nie wypada, jak np. Piotr Ryka, LampizatOr czy Elberoth.

Widze ze, jak w wiekszosci Twoich postow, najwieksze znaczenie ma mozliwosc pochwalenia sie wlasna kolekcja, wiara w unikalnosc i "elytarnosc" itp. Co do dynamiki winyla poczytaj sobie troche zanim bedziesz pisal znowu o niezrownianej dynamice plyt gramofonowych ... Podobnie jak wielu innych wystających tutaj z szeregu. Robię to tylko w bardziej bezczelny i ordynarny sposób, ale Ty też masz niekrótką sygnaturkę, w której nie ma niczego, czego nabycie nie wymaga więcej niż zrobienia przelewu czy użycia plastiku z portfela. Dla mnie to jest unikalność. Siedzę w tym od 8 lat i daruj sobie wycieczki, bo nie masz bladego pojęcia o analogu. Czytam o tym codziennie, zgromadziłem grubo ponad 4000 artykułów w pdf-ie, co roku jeżdżę do kolekcjonerów z Niemiec i Francji, Munich High-End, a wkrótce wydam książkę o japońskim mistrzu audio. Od czasu nieudolnej recenzji JH13Pro zrobiłem spory postęp i nie chce mi się marnować czasu przeznaczonego na odsłuchy, testy i zakupy, na forum słuchawkowym, bo i tak większość dyskusji prowadzi do nikąd. Żadnego wielkiego skoku nie było i nie będzie. Wciąż dopracowuje się stare, sprawdzone technologie. No co Ty - jest tuba, rylec i wosk Nie kupuję nowych płyt za wyjątkiem wydań Stockfisch, ORG i Analogue Productions. Żadnego ścierwa z Empiku.

Vinyle powinno się ripować na taśmy szpulowe(R2R) poprzez dobry pre lampowy(poprzez pętlę rec-out) - dla mnie zachowanie techniki nagrywania jest tutaj elementem nadrzędnym. Nie od parady "taśmy matki" np. Miles'a, Coltrane'a sprzedają się po 500, czasem PLN, a czasem USD nawet GBP. Ripowanie winyli do postaci cyfrowej to jak wkładanie elektrycznego silnika do Ferrari 250 GT Lusso. Czysta profanacja. Zwłaszcza, że winyle są "wieczne". Dźwięk odtwarzany przez drganie igły we wkładce itd. elementy toru, zawsze będzie miał lepszą dynamikę i szczegółowość bo jest pozbawiony korekcji, remastering'u, reżyserki itd. - albo coś jest dobre, dobrze zagrane, albo nie i nie ma co robić z HH czy Pop'u, jazzu czy blues'a, któremu nigdy do pięt nie dorośnie kunsztem. Dlatego mikrofony Neumann'a, magnetofony Studer'a i Nagry, stare prasy do winyli, gramofony EMT, wkładki EMT i Ortofon, będą osiągały co raz bardziej astronomiczne ceny, zwłaszcza, że najpierw małe źółte lepkie rączki sprzedawały nam swoje ****ianie technologie i gramiaki, a teraz odkupują od nas nasze sprawdzone stare za astronomiczną kasę. To nie jest nic audiofilskiego - Rega RB300 + Linn LP12 - najbardziej "mainstream'owe", choć jednocześnie bardzo dobre, ramię i napęd. Gdybym był PR-owcem A&K, to na tym foto byłby EMT930ST + EMT997 + EMT JSD 5 lub Micro Seiki RX-1500FVG + Fidelity Research FR-66 + Air Tight PC-1 Supreme Mam jak dotąd 450 płyt winylowych - "japoniki", "1stPress'y", "mono", rzadkie wydania, i nie mam najmniejszego zamiaru kupować takich "cudeniek" jak to powyższe. Wątpie by chciał czegoś takiego np. ten bloger z Niemiec - https://audio16.com

Jeżeli cena przekracza 1kUSD, a przekracza zapewne 4-8krotnie, to zdecydowanie ich "p****ło". Sony PCM-D1/D50/D10 i SX1000 oraz NAGRA SD Hifi, z pewnością nie brzmią "gorzej", a jeśli, to o jakieś 5-15% max. Dodam tylko, że NIKT, ale to NIKT nie zna się na nagrywaniu lepiej niż NAGRA - firma założona przez najwybitniejszego inżyniera POLSKIEGO i jednego z największych LEGEND Hollywood, który to otrzymał pierwszego "polskiego" Oskara, a nie IDA.

Figura z brązu? Wygląda na przyzwoicie wykonaną i ze smakiem

Stary, czytam Twoje zachwyty i jestem zazdrosny. Serio! . Albo masz super sprzęt, który je napędza. albo łatwo Cię zadowolić (bez obrazy!!). Apetyt rośnie w miarę jedzenia kolego Po "pierwszym" razie wszystkim się zdaję, że to już był orgazm życia

Też prawda, ale dla mnie takie majstersztyki jak klasyczna czy klasyczny jazz, musi być odtwarzany chociażby na przyzwoitym sprzęcie, niekoniecznie drogim, ale przyzwoitym.

To nie jest OEM stand Stax'a?

Dla mnie jazz, ten prawdziwy, skończył się wraz erą heroiny, kokainy, śmiercią Niny Simone, Charlie Parker'a, Monk'a, Coltrane'a, Miles'a, Blakey'a, Peterson'a i Satchmo. Nikt i nic tego nie zmieni, bo nastąpiła duża PRZERWA we wzajemnym uczeniu się - ucznia od mistrza. Każdy wielkim jazzman lat 1920-1980 miał uczniów, kolejnych interpretatorów, słuchał i widział improwizacje na żywo. Tego się nie da odtworzyć i należy po prostu uszanować, kultywować i nie dać zapomnieć kolejnym pokoleniom. Moje dzieci i wnuki mogą sprzedać CD-ki, CD player'y i inne elektroniczne "śmieci" z mojej kolekcji, ale jeśli sprzedadzą winyle, które skrupulatnie segreguję, konserwuję, czyszczę i selekcjonuję, jeżeli sprzedadzą ostatni gramofon w rodzinie, ostatnie dobre kolumny passive, ostatni dobry wzmacniacz lampwy, bo to w końcu się "od tak" nie psuje, nie starzeje(chcę pozbyć się elektorlitów i innych staruszków z wszystkiego co mam), to dla mnie są kulturalnie przegrani. Po prostu Ja nie sprzedałem żadnego z 4 gramiaków po śmierci ojca, a na decyzję czy bracia na pewno ich nie chcą, cierpliwie czekałem 4 lata od śmierci ojca. Dla mnie to jest dziedzictwo, tak jak zegarek czy zabytkowy samochód.

To może Beleden(np. 9497, choć to raczej głośnikowy) albo TWCu?

Dla mnie, do HD600, jest najlepszy Cardas szary, czyli ten najdłużej produkowany słuchawkowy George'a Cardas'a, a do HD650 Moon Silver Dragon, natomiast do HD540 Ref. Gold używam APS(APureSound) v3. Wiem, można taniej, ale cenię sobie solidność wykonania np. Cardas'a, natomiast nim koledzy z forum zaczęli wytwarzać swoje własne, ja przestałem szukać czegokolwiek w słuchawkach

Zapiski z 1001 nocy - jedna z 5 hip-hop'owych płyt, które nadal mam w kolekcji płyt CD, na 150 innych płyt. Gdy byłem jeszcze przed maturą, uważałem ją za całkiem dobrą.

To zupełnie zmienia postać rzeczy. Gratuluję, że zachowałeś w pewnym sensie, dziedzictwo. Dbaj o nie