Skocz do zawartości

Swordfish_

Bywalec
  • Postów

    658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Swordfish_

  1. Audiofile słyszą różne rzeczy. Swoją drogą, to ta cała wpadka z Mobile Fidelity piękne obrazuje to, jak się naciąga pewne kwestie, żeby tylko zrobić kasę.
  2. Wiecie co, to jest też tak z tym Nucleusem One, że on kosztuje te 499 USD. Jak ktoś wydał połowę tego na kabel USB, a chce mieć coś, co postawi sobie razem z resztą sprzętu - to już zupełnie abstrahując od tego, co tam jest w środku - to pewnie to kupi.
  3. Tak w ogóle to przy dzisiejszych cenach sprzętu hi-endowego wychodzi trochę na to, że AN to były w sumie dość rzetelnie wycenione urządzenia. No okay, taki Ongaku tani nie był, no ale tam chociaż się nie bawili w półśrodki i transformatory wyjściowe były nawinięte srebrem z tego co pamiętam. A jeżeli o DACi chodzi, no to co tu dużo mówić - NOS na lampach to zawsze jest jakaś opcja, w sensie takim, że o ile nie jest to jedyne i najlepsze rozwiązanie, to jednak zawsze będzie ono mieć swoich zwolenników.
  4. Generalnie zróbcie sobie rozeznanie na temat tego, w jaki sposób chociażby działają systemy edycyjne typu Pyramix czy Sonoma i co się dzieje w momencie, kiedy na tych systemach obrabia się np. sygnał w DSD, a już konkretnie, co się dzieje z tym sygnałem, kiedy np. trzeba zrobić proste niby "Fade In", czy "Fade Out". Dobra, jasne, są jakieś tam wytwórnie, które chwalą się tym, że ich winyle są niby to z analogu, ale po wpadce Mobile Fidelity, to należy do wszystkich takich deklaracji podchodzić ostrożnie. Generalnie to szerszy i ciekawy zarazem temat, bo te winyle teraz są tłoczone faktycznie z sygnału cyfrowego, ale to jest zazwyczaj sygnał o dużo większej gęstości, aniżeli RedBook. I tutaj wszystko zależy, z jakiej strony na to patrzeć. Bo już nie wdając się w niezbyt potrzebną dyskusję na temat tego, co jest de facto lepsze, to warto też zwrócić uwagę na coś jeszcze innego. Otóż, porównując w dzisiejszych czasach winyl do cyfry, to wszystko zależy, co do czego się porównuje. Bo wiadomo, że jeżeli z jednej strony mamy gramofon z wkładką MM typu 2M RED, a z drugiej, chociażby jakiegoś DACa typu Holo Audio May KTE, to wiadomo, że ten ostatni zajedzie taki gramofon z każdej strony. Jeżeli zaś porównamy do takiego Holo Audio gramofon klasy, a niech będzie, Rockport Sirius System III, to takie porównanie może już wypaść zupełnie inaczej. Także to, z czego są te płyty - to jest oczywiście ważne, ale dużo ważniejsze jest to, żeby patrzeć na sprawy bardziej całościowo.
  5. Jak się na to patrzy z perspektywy czasu, to B-B zrobił masę naprawdę ciekawych rzeczy w tamtych czasach. Może i ten DF1704 był, jaki był, ale układy DAC robili naprawdę dobre. I przede wszystkim - w odpowiedniej aplikacji - naprawdę dobrze brzmiące. Tak głośno myśląc, to zastanawiam się, jakby zabrzmiał taki PCM63P-K w jakiejś grubej aplikacji z wykorzystaniem tego, co mamy teraz.
  6. To ja dodam tak od siebie - przesiadłem się z HEDDphone One na HEDDphone TWO i okay, druga wersja jest całościowo lepsza (w sensie jeżeli bierzemy pod uwagę i brzmienie i wygodę), natomiast ostatnio, trochę tak przypadkiem wziąłem z półki moje stare SR-507 i doszedłem do wniosku, że kupuje do nich nowe pady i po prostu wracają do systemu. Morał z tego jest taki, że przy tych wszystkich niby-flagowych słuchawkach kosztujących po 15-20 koła - to Stax tak naprawdę, nawet jeżeli by wziąć pod uwagę cenę dedykowanego wzmacniacza - to nagle okazuje się być nad wyraz ciekawą propozycją. Pewnie wezmę którąś z nowych wersji (L300, L500 Mk II) za jakiś czas na recenzję, zobaczymy, w jaką stronę to poszło, jeżeli chodzi o ogólny charakter brzmienia. Poza tym gonię kilka różnych króliczków na raz, trochę to przypomina spięcie Tindera z ChatemGPT, gdzie temu ostatniemu trzeba mocno obniżać te jego IQ, żeby się mógł wgl. porozumieć, ale... wracając do tematu... długo mi chodził po głowie Chord, konkretnie TT2, ale szczerze powiedziawszy - chyba pójdę w inną zupełnie stronę. Po dwóch miesiącach z Moonem 791 w domu, na którym po prostu codziennie słuchałem doszedłem do wniosku, że okay, Watts robi bardzo dobre urządzenia, natomiast to też nie jest tak, że ESS gra źle sam w sobie, bo potrafi zagrać... bardzo różnie, w zależności od samej aplikacji. I o ile ogólnie wiadomo jest (co poniektórym), że ze względu na tak zwane "spurious tones" taki ES9038PRO wymaga super ostrożnej implementacji zarówno stopnia I/V, jak i tego co za nim, to tak naprawdę usunięcie ostatniej zasłony pomiędzy słuchaczem a muzyką w przypadku implementacji tej akurat kości leży w zupełnie innym miejscu i dotyczy strony cyfrowej, a nie analogowej. Analogowa jest oczywiście bardzo ważna, ale to nie wszystko. Swoją drogą i w Moonie i w nowej Vedze G2.2 Auralica, która stoi właśnie u mnie - nie ma już tej takiej delikatnej mgiełki, jaką słychać z przetworników opartych o kość ESS, obie firmy do tego podeszły inaczej, jeżeli chodzi o aplikacje, natomiast obie mają mocno "niestandardowe" (tj. inne, aniżeli w nocie aplikacyjnej) podejście do samej implementacji tej kości. Do czego zmierzam? Ano do tego, że jak długo myślałem, że nie ma w rozsądnej cenie alternatywy dla TT2, to teraz doszedłem do wniosku, że o ile to dalej bardzo dobry DAC, to chyba po prostu pójdę inną drogą. To tak w dużym skrócie
  7. Ze względu na to, że za dużo mi sprzętu zalega, robię ogólne porządki, sprzedam to, co leży i się kurzy na półce, zatem po kolei: 1. HEDD Audio HEDDphone One - stan dobry, techniczne nic im nie dolega, skóra na pałąku w stanie bardzo dobrym, na nausznicach w niektórych miejscach skóra lekko odchodzi (mogę dla zainteresowanych zrobić foto), więc zakładam, że nauszniki za jakiś czas będą do wymiany. Cena: 4000 3800 +KW 2. Final ZE8000 lub ZE8000MK2 - mogę sprzedać te, albo te - jedne chce sobie zostawić. Tutaj akurat słuchawki prawie, jak nowe, piszę "prawie", bo były wyciągnięte z pudełka do foto, plus słuchane kilkanaście godzin. ZE8000 białe - cena 650 PLN +KW ZE8000MK2 czarne - cena 800 PLN +KW 3. Astell&Kern UW100MKII Jak w przypadku Finali powyżej - słuchane max 20 godzin, więc też stan bardzo dobry, wersja z pierwszej serii produkcyjnej, minimalnie inaczej wykonane (jak ktoś nie porówna ich bezpośrednio - to się nie zorientuje, piszę tak o tym tylko dla formalności), stąd taka cena. Cena: 550 500 PLN +KW Dla zainteresowanych oczywiście zrobię i prześlę foto. Będzie jeszcze Mytek Brooklyn Bridge (pierwsza wersja) - dodam w odpowiednim czasie. EDIT: Finale i UW100II nieaktualne.
  8. Słuchałem niedawno HEDDphone TWO i niebawem się szerzej wypowiem. Na razie napiszę tylko tyle, że jest spora różnica w budowie i wadze, co oczywiście przekłada się na komfort użytkowania. Natomiast co do brzmienia to powiem tak - to jest dalej ten sam kierunek, ale jest bliżej i jaśniej. Ogólnie TWO są jepsze od jedynej, natomiast - i tu uwaga - jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, że brzmieniowo ktoś będzie wolał jedynki. Będą to raczej odosobnione przypadki, ale jednak. To dłuższy temat, który postaram się niebawem rozwinąć.
  9. Ja bym powiedział, że: gdyby jeszcze działał, jako NAA. Ale to raczej nie ta grupa docelowa.
  10. Panowie, no właśnie - może coś tej jesieni, jakoś po AVS?
  11. Mam teraz zestaw z Zen Streamem plus S-Booster 12V, jako zasilanie. I tak trochę może od końca - na pewno warto do Zen Streama dać lepszy, niż fabryczny zasilacz. Ogólna poprawa na wszystkich frontach, przede wszystkim brzmienie jest dużo czystsze, bardziej uporządkowane. Ogólnie Zen Stream za te pieniądze - to znakomite urządzenie. Z tym założeniem, że wymaga też pewnej wiedzy, żeby je odpowiednio skonfigurować. Poza tym - bardzo mało jest też transportów cyfrowych, które w tej cenie oferują funkcjonalność NAA, Tidal Connect i Roon w jednym. Jest zazwyczaj albo Roon lub Tidal albo NAA, nigdy wszystkie trzy na raz.
  12. Wreszcie będzie jakaś opcja pomiędzy tańszymi dedykowanymi streamerami, czy też transportami cyfrowymi, takimi, jak Zen Stream od iFi a chociażby AURALiCiem. A, i pewnie mało kto wie, ale aplikacja Matrixa jest nawet całkiem dobra.
  13. Doszły mnie słuchy, że to jeden z ciekawszych produktów EarMena - zobaczymy
  14. Dla mnie, już tak trochę poza konkursem, czy też poza recenzją - ciekawe jest też porównanie w kontekście samej architektury przetwornika. A w zasadzie w kontekście porównania pomiędzy rożnymi architekturami na przestrzeni kilku-kilkunastu urządzeń. I w szczególności chodzi mi nie tylko o samo porównanie SDM vs Multi-Bit, co raczej bardziej w kontekście tego chociażby, jak wypada najnowszy zestaw AKMów w bezpośrednim porównaniu nie tylko z (lepszymi) przetwornikami R2R ale także w porównaniu z innymi przetwornikami SDM (ESS, TI, AKM, Cirrus, ROHM), bo wszystko wskazuje na to, że zestaw AK4191EQ i AK4499EX może przy poprawnej implementacji pozamiatać. Jest też jeszcze inna, chyba ważniejsza kwestia. Otóż, jak sobie przełączałem te tryby NOS i OS (bo akurat wiadomo, że w przypadku wzmacniacza Klasa A była lepsza), to tryb z OS był w sumie lepszy, niż myślałem, że będzie. Do czego zmierzam? Otóż (postaram się to dobrze wyartykułować) SE300 ma te dwa tryby OS i NOS, SP3000 ma z kolei DAR, który robi upsampling do DXD/DSD - i to w jakimś tam stopniu działa. W sensie, że nie jest to taka funkcjonalność, żeby była w obu tych odtwarzaczach. SP300 nie ma z definicji filtracji cyfrowej w trybie NOS, SP3000 w trybie DAR powinien omijać połowę układu AK4191EQ (tak wynika ze schematu blokowego). Oba te odtwarzacze zwiększają Fs w FPGA, czy też jakiejś "zewnętrznej" kości (zewnętrznej w stosunku do przetwornika). I teraz ciekaw jestem jednej rzeczy - bo swego czasu Rob Watts (ten od Chorda) mówił, że w sumie chciałby mieć 1 milion obwiedni w filtrze cyfrowym w postaci przenośnej, tak, żeby można było ten dźwięk zabrać ze sobą np. do samolotu. I analogicznie, jak byłbym w stanie się zgodzić na krótsze działanie w SE300 w trybie, w którym wzmacniacz słuchawkowy pracuje w Klasie A, tak samo chciałbym mieć mieć w DAPie jakiś grubszy filtr cyfrowy, odpowiednik filtru "sinc-M" w Chordzie, albo filtru "Closed-form" w Yggdrasil'u Shiita. I taki filtr zapięty z tym nowym AKMem. A swoją drogą, ESS ma opinię, że gra jak gra, ponieważ jego modulator generuje dużą ilość "spurious tones" i to w zakresie MHz, dlatego w stopniu I/V wymagane jest zastosowanie półprzewodników, które sobie radzą z wysokim poziomem szumów właśnie w zakresach MHz (filtr LPF przecież jest dopiero następny w torze) - inaczej brzmienie może być faktycznie niespecjalnie gładkie/naturalne. Ale też zastanawia mnie jedno, bo o ile nie jestem jakoś wybitnie uprzedzony do układów ESSa, to zastanawia mnie, czy ta delikatna mgła na brzmieniu tych układów (w porównaniu do bardzo dobrych i zazwyczaj drogich implementacji autorskich rozwiązań) to jest kwestia samego modulatora, czy też jest to kwestia po prostu specyfiki konstrukcji toru analogowego. Swoją drogą - AKM4493 w FiiO M11, który uważam za bardzo dobry - też miał, w porównaniu do SE300 tą taką mgiełkę. Coś pomiędzy wydarzeniami na scenie a słuchaczem, czego niby nie słuchać obiektywnie, ale jednak jest. Dopiero jak słuchałem dobrego R2R, takiego jak Sonnet, czy właśnie SE300 - to sobie z tego wyraźnie zdałem sprawę. I też uświadomiłem, dlaczego coraz częściej wracam myślami do brzmienia zestawu TT2/M-Scaler. To tak bardzo pokrótce
  15. "Astell&Kern SE300 to najnowszy odtwarzacz koreańskiej marki, która wielokrotnie gościła już na naszych łamach, ostatni raz przy okazji recenzji także nowego i dodatkowo flagowego modelu z serii SP, czyli SP3000. Jednocześnie będący przedmiotem tej akurat recenzji model SE300 jest wcale nie mniej ciekawy, chociażby dlatego, że można go postrzegać, jako pewien przełom i otwarcie nowego rozdziału w jakże w sumie bogatej historii tego producenta." https://hifizone.pl/astell-kern-se300-recenzja/ Do następnego
  16. Sorry za post pod postem, bo z doskoku, ale: https://hifizone.pl/astell-kern-se300-recenzja/
  17. Tak tylko na szybko Wam napiszę - miałem, słuchałem, niedługo będzie recenzja. Co do tego basu (i kilku innych zalet tego odtwarzacza, a trochę ich w sumie jest), to powiem Wam tak: tutaj wychodzą wszystkie zalety dobrze zrobionej architektury R2R bez ich specjalnie słyszalnych wad (nie sprawdzałem, jaki to jest konkretnie wariant R2R, czy to jest forward-correcting, czy coś innego itd. etc.). Ponadto wyraźnie słychać w trybie NOS, że nie ma w torze filtra cyfrowego, NOS zmienia brzmienie ale tutaj też mam swoje wnioski. Dłuższy temat. Ogólnie jak się cały czas słucha DACów na SDM (Sigma-Delta Modulation) i nagle się przejdzie na takiego SE300 w trybie NOS to... no oczywiście, że będzie różnica. Ciekawy kierunek generalnie Astell obrał z tym odtwarzaczem. Słuchałem do też dużo na sprzęcie stacjonarnym - i jest bardzo, bardzo dobry.
  18. Chodzi mi o to, że mogliby dodać jakieś bardziej "customowe" opcje resamplera, jak np. w Audirvanie. Nie mówię, że to ma być konkurencja dla HQP, ale nic się w tym temacie nie działo już od dawna w Roonie.
  19. Podpytam - czy to oprogramowanie iFi same w sobie obsługuje Qobuza, czy też trzeba tutaj używać się w Roona/Audirvany?
  20. Ciekawe, mam wrażenie, że dali do ARC to, co mają, czyli DSP z "głownego programu". Bo widzę, że po updacie zmienili (w głównej aplikacji na PC) ikonkę DSP i pododawali tam kilka rzeczy. Natomiast pytanie, czy zrobią jakiś update resamplera, bo w sumie o to też się prosi.
  21. Z tymi preampami gramofonowymi to trochę jest tak, że zazwyczaj - w przypadku tych bardziej, że tak to ujmę - audiofilskich marek - na zewnątrz jest ładna obudowa, a w środku - bywa mocno dyskusyjnie. No i w zdecydowanej większości, i to nawet teoretycznie hi-endowych konstrukcji, wszechobecne op-ampy. Żeby nie było - nie mam nic do samych op-ampów, bo de facto można na IC zrobić dobrze grające urządzenie, natomiast faktem jest, że nie wygląda to za dobrze. A już zwłaszcza, jak się porówna do niektórych torów gramofonowych w chociażby wyższej klasy wzmacniaczach zintegrowanych z dawnych lat. Tam czasami można się nieźle zdziwić, jak to jest zrobione "na bogato".
  22. Ciekawe postawienie sprawy przez Astella - to im trzeba przyznać. Co do samej technologi SDM (Sigma-Delta Modulation), to oczywiście jest jeszcze kwestia tego, co i jak jest zaaplikowane. W przypadku R2R - bardzo upraszczając - mamy do czynienia ze zniekształceniami typu "glitch", w przypadku SDM są inne problemy. A jeszcze zupełnie inną kwestią jest to, jak np. sam mechanizm działania modulatora w SDM implikuje nie tylko całościową architekturę tego typu przetworników, ale też wymagania odnośnie toru analogowego. Jest jeszcze inna kwestia - widzę, że teraz tendencja jest taka, żeby pakować R2R gdzie się da, co poniekąd też ma inne swoje powody, aniżeli sama jakość brzmienia. Natomiast - niektórzy producenci w przypadku SDM zaczynają korzystać tylko z "ostatniego" elementu układu przetwornika (no nie do końca, bo w przypadku pewnej znanej marki przed modulatorem zawsze jest jeszcze filtr IIR) i "przerzucać" filtrację w domenie cyfrowej poza właściwą kość, do jakiegoś FPGA itd. Ciekawy temat sam w sobie, zobaczymy, w jaką to stronę pójdzie. Jeszcze co do Astella, zwróccie uwagę, że w topowych swoich urządzeniach zawsze używał AKMa, a nie ESS. Ciekaw jestem dwóch rzeczy - czy następne flagowe urządzenia Astella (mówię tu i o DAPach i o sprzętach typu CA1000) będą na flagowych chipsetach AKMa (AK4191 / AK4499EX) czy też już będą wprowadzać własne rozwiązania. A tak swoją drogą - mam teraz (recenzencko) Sonneta Morpheus na półce - i szczerze powiedziawszy, wystarczyła godzina, ażeby dojść do niezwykle ciekawych wniosków.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności