Inszy

Ja pierdzielę... Nie pamiętam kiedy widziałem tak szpetne słuchawki w takiej cenie

I to jest w F2 piękne, że ma tyle możliwości

Fallout 2, bo to najlepsza gra wszechczasów i tyle. Nawet nie pamiętam ile razy już ją przechodziłem. GTA Vice City za świetny klimat lat 80-tych. Wolfenstein 3D za godziny świetnej zabawy z kumplami, które lubię sobie powspominać. Master Of Orion 2, bo to najciekawsza strategia jaką widziałem.

Soniacze i Denony możesz z listy wykreślić choćby przez przeciętne tłumienie. Do tego D1100 trzeba modyfikować by grały na miarę możliwości przetwornika. A basshead to osoba, dla której najważniejszy jest bas - ma walić, miotać głową i wywoływać wymioty. Natomiast z wygrzewaniem bywa różnie - jedne słuchawki praktycznie się nie wygrzewają, inne potrafią się zmienić dość znacznie. Czas jaki jest potrzebny też bywa bardzo różny.

Jak nie masz bardzo wąskich kanałów, to owszem. Poza tym będą lepiej siedziały w uchu. Natomiast jeśli kanał będzie ciągle za wąski, to zostanie wymiana na słuchawki o cieńszej tulejce, albo rezygnacja z dokanałowych.

Mi najbardziej przypasował Mint (wersja oparta na Debianie). Wszystko działa jak należy, przejrzysty i bez głupich udziwnień na siłę uciekających od Windowsa.

Nie da się, bo w linie każdy ciągnie w swoją stronę.

To los mówi byś nie kupował PL11

A ja wolę Windowsa. Jak lin wygląda ładnie (przy długim siedzeniu estetyka ma duże znaczenie), to zamula, jak nie zamula, to wygląda szpetnie i często traci funkcjonalność przez jakieś minimalistyczne powłoki robione dla nie wiadomo kogo i po co. Niby można to przeskoczyć, ale często wymaga to sporych nakładów pracy. A mi się już po prostu nie chce grzebać w systemie - jak go pod siebie nie skonfiguruję w ciągu pięciu minut, to znaczy że jest nieużyteczny.

Chyba że nie można odpalić sieci, to wtedy jesteś z ręką głęboko w nocniku

Wie co robi i nazywa się to marketingiem.

Jak porównasz do słuchawek z Clipa, to może i wystarczające, ale te pieniądze można wydać zdecydowanie lepiej. Jednak jak wiadomo, nic tak nie uczy, jak własne doświadczenie

No to poinwestuj w XB500 i 700 i zobacz jak mają zrobioną wentylację - są to konstrukcje półotwarte.

Jak ktoś ma pierwsze słuchawki droższe niż 20 zł i lubi zmulony dźwięk, to może i chwali

W nausznych ogólnie ciężko o supertłumienie. I jeśli mnie pamięć nie myli, to XB700 są półotwarte.

Słaby wybór. PL11 są kiepskie.

Czyli słabo tłumią i tyle.

Nuforce NE-770X.

Akurat T20 jak na swój rozmiar nieźle walą basem, w filmach można go wyraźnie poczuć. Ale nie wiem jak z głośnikami w TV, bo jak są niezłe, a pokój duży, to te Creativy po prostu się nie sprawdzą (no i nie mają pilota, więc trzeba ganiać do każdej zmiany głośności).

To akurat jest niezły wyznacznik poziomu tłumienia. Pokazuje co się dzieje gdy ktoś obok nas ogląda TV albo czyta wieczorem książkę.

Jak ze słuchawkami nie mieliście kontaktu i nawet opisów nie kojarzycie za bardzo, to lepiej ich nie polecajcie, szczególnie pisząc z taką pewnością do czego pasują i porównując je z innymi.

Na lapku trzymam Minta i po przerobieniu stosu odtwarzaczy zostałem przy Clementine. Szybki, czytelny, taka namiastka foobara.

Serio super tłumienie?