Skocz do zawartości

Vaiet

Bywalec
  • Postów

    2596
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Odpowiedzi opublikowane przez Vaiet

  1. No bo nie ma się co oszukiwać - w obecnym momencie już doki za kilka stówek potrafią grać naprawdę dobrze pod kątem technicznym. Będąc w ruchu czy w środowisku o wysokim współczynniku hałasu, duża przestrzeń będzie na przykład bardziej szkodzić, niż pomagać, bo mogą ginąć niektóre detale z tła, a nie wszystkie doki mają na tyle skuteczne tłumienie, żeby "zabezpieczyć" dźwięk przed taką degradacją. Wiadomo, fajnie jak słuchawki są w stanie zaprezentować brzmienie przestrzenne i złożone, jak potrafią oddać sporo detalu i rozłożyć go w tej przestrzeni, ale ja na przykład złapałem się na tym, że w 80% przypadków nie mam ani warunków na krytyczne odsłuchy, ani nawet szczególnie ochoty na doszukiwanie się smaczków. Do tego źródła cyfrowe (TIDAL) i realizacje które coraz częściej pozostawiają wiele do życzenia, nie pozwalają nawet takim wypasionym IEMom rozłożyć skrzydeł. 

    Wiadomo, co kto lubi i jakie ma oczekiwania. Ja stawiam na muzykę, na relaks i przyjemność, i pod tym kątem szukam w razie czego słuchawek. Ważne, żeby nie grały w pysk i nie osaczały dźwiękiem, bo wtedy jest to na dłuższą metę męczarnia.

     

    Z drugiej strony kto raz high-endu spróbował, ten wie ;)

    • Like 3
  2. Będę na pewno chciał niebawem posłuchać Verite w warunkach domowych, bo póki co jedyna styczność z nimi jaką miałem, to na targach. A jak wiadomo, nie są to idealne warunki do testowania. Plus jestem w sumie ciekaw, jak wypadają względem siebie otwarte i zamknięte Verite. 

     

    Jak się uda, to postaram się jeszcze wyszarpać Bokeh i jakieś pady, bo z tego co mignęło mi na Head-Fi, sporo jeszcze można w ich przypadku ugrać właśnie padami.

  3. 4 godziny temu, Palpatine napisał(a):

    Sony robi dapy...ciężko o większego gracza. Apple się wycofało z ipodów, a ostatnia generacja na Cirrus Logic była fajna i dźwiękowo i pod względem obsługi.

    Sony robi też smartfony mimo, że ich udział w rynku to ile... 1%? xD Ten argument jest takim inwalidą, że nawet wózek elektryczny mu nie pomoże. 

     

    3 godziny temu, kubachim napisał(a):

    Wiadoma sprawa, rybek grajków to nisza dla zapalencow. Ot takie marzenia moje, żeby ktoś umiejący zrobić jak tako smartfona zrobił DAPa. 

    Chociaż na moje potrzeby to Hiby M300 może być spoko, do streamingu SD665 powinien póki co wystarczyć. 

    Niestety, rynkiem rządzi marketing i zysk liczony na koniec każdego kwartału. Samsung kiedyś próbował wgryźć się w audio, ale wypadł z rynku i nie licząc jechania na logo AKG, wiele więcej wkładu weń nie ma poza urządzeniami stricte będącymi elementem całego ekosystemu. Apple podobnie. Także niestety, ale zostają 'niedoskonałe' produkty marek audio albo to, co oferuje mainstreamowy rynek konsumencki.

  4. Chyba trochę zapominacie, że branża audio to nie branża telekomu. W audio nikt nie zamawia dziesiątek tysięcy układów z kilku(nasto)miesięcznym wyprzedzeniem. To nie są firmy generujące miliardowe obroty, które są w stanie pozwolić sobie na to, żeby na przykład zatrudnić setkę programistów do optymalizacji samego softu. To, że Samsung ma w samym dziale zajmującym się optymalizacją softu aparatów ponad 500 osób może ukazać skalę tego, bo podejrzewam, że iBasso może nawet nie mieć swojego speca, tylko podobnie jak większość marek audio, outsource'uje taką robotę. Niestety, takie życie. Podjerzewam, że jak parytet nabywczy firm audio dorówna temu, którym dysponuje większość marek producentów smartfonów i 90% populacji poza smartfonem będzie mieć też DAPa, to sytuacja na rynku zmieni się na lepsze. Do tego czasu opcja jest jedna - take it or leave it. Kupować nikt nie każe. 

    • Like 1
  5. Na razie to przyszło więcej konkretnych info odnośnie DX260 ;) Specka jest moim zdaniem naprawdę szałowa, ale najważniejsze i tak będzie jedno - jak to zagra? Jeżeli ja miałbym na coś narzekać, to tylko na to, że nie dali więcej RAMu, no ale przynajmniej jest porządny SoC, a nie jakieś rockchipowe padło. Enjoy!

     

    image.jpeg

    image.jpegimage.jpeg

    image.jpeg

    image.jpeg

    image.jpeg

    7.jpg

    8.jpg

    9.jpg

    10.jpg

    11.jpg

    12.jpg

    415042512_7174941102528469_4691433508939577936_n.jpg

     

    • Like 6
  6. Sytuacja jaka jest każdy widzi. Shanling Sono i (kto kuźwa wymyślił tą nazwę?) Letshuoer DZ4. 

    Na lepsze zdjęcia jeszcze będzie czas, póki co takie moje wrażenia pierwsze po przesłuchaniu każdej pary po kilkanaście godzin. Jestem pewien, że muszą jeszcze trochę pograć, żeby się w pełni wygrzać, ale myślę, że już coś mogę napisać.

    image.jpeg

    Pierwsze były Sono, z nimi spędziłem więcej czasu i one też są moimi ulubieńcami z tej dwójki. Diabelnie wygodne - idealny seal prosto z pudła na założonych fabrycznie tipsach. Innymi słowy siadły jak złoto. Dźwiękowo też, bo są dokładnie tym czego szukałem i czego chciałem - ciepłe, posłodzone, rozrywkowe, dość gładkie ale z przyzwoitymi technikaliami. To są naprawdę świetnie zestrojone, zbalansowane brzmieniowo doki, które w połączeniu z Fiio BTR7 grają po prostu wszystko. Nie męczą, nie drażnią, po prostu grają mi muzykę tak, że niezależnie od repertuaru, pory dnia i stopnia zmęczenia zawsze słucha mi się ich z przyjemnością. Gdybym miał coś w nich zmienić, to dodałbym ciut rozciągnięcia wysokich tonów, ale wiem, że to byłoby kosztem czegoś, więc wolę, żeby zostało jak jest. Mam jedynie nadzieję, że nie będą się rysować od patrzenia jak Moondrop KXXS :D 

    image.jpeg

    Letshuoer DZ4 to też ciekawa sprawa, bo nie tego się spodziewałem po dokach za cztery stówki z wąsem, które pakują do środka 3 dynamiki i pasywny radiator. Na pewno nie spodziewałem się bardzo fajnego etui i jeszcze fajniejszego kabla w zestawie. Do tego kopułki są fenomenalnie wykonane i tak miłe w dotyku, że aż  chce się... dotykać. Jedyny ból to firmowe przezroczyste tipsy, z którymi nie mogę się dogadać. W zasadzie sam komfort jest dość problematyczny, bo z jakiegoś powodu nie mogę idealnie złapać szczelności w prawym uchu nawet na Symbio W Peel, ale muszę jeszcze sprawdzić inne rozmiary i rodzaje tipsów, bo mam tego cały wór. Dźwiękowo jest zaskakująco dobrze. W sensie też są dość zbalansowane, ale jednak w nieco innym kierunku, niż Sono. Tu jest chudziej, ale nadal dość gładko i muzykalnie. Akcent jest na niższy bas, wokale są nieco bardziej z przodu, jest tu więcej powietrza i swobody, niż w Sono. Grają klarowniej, zdecydowanie przestrzenniej, a jednocześnie są całkiem koherentne i nie czuć żadnych dziwacznych dołków w paśmie przy przejściu między przetwornikami. Scena jest duża, napowietrzona, ale nie rozdmuchana zbytnio, więc słucha się tego przyjemnie. Jedyny "ból" to lekki brak wypełnienia w basie i niższej średnicy. Chciałoby się odrobinę więcej mięcha, tupnięcia, nawet kosztem tej przestrzenności i swobody grania. 

     

    IMO obie pary są naprawdę spoko. U mnie póki co z uwagi na to, że nie gonię za high-endem i w tyłku mam jakieś dzikie, drogie konstrukcje, a główne kryterium wyboru słuchawek to sygnatura, a nie technikalia - to moim faworytem są póki co Sono. Chociaż jak bym mógł, to ten kabelek z DZ4 bym do nich zabrał :D

     

    • Like 5
    • Thanks 1

  7. Bry,

     

    Wyprzedaż, bo moja przygoda z audio w zasadzie dobiegła końca, czyli czas na finalne porządki. Zostały rodzynki, czyli:

     

    1. Dunu Falcon C - cudowne doki, pełen komplet w stanie idealnym. - 350zł

     

    Zdjęcia dla zainteresowanych. Cena do bardzo, bardzo rozsądnej negocjacji. Należy doliczyć kilkanaście złociszy na wysyłkę.

     

    Pozdrawiam i zapraszam.

     

    • Like 5
    • Thanks 1
  8. W sumie rzeczy, to któreś doki od JVC grają w ten sposób, ale modelu nie pamiętam. Na Dropie były dwa modele - jedne jaśniejsze, drugie właśnie basowe, gęste i ciepłe. Ceny też były jakieś ludzkie :)

     

    I jak napisał Palpatine, EE Phantom mogą być dobrym kierunkiem poszukiwań, ewentualnie Vantage. W przypadku tych drugich niestety konieczna jest natychmiastowa inwestycja w relatywnie sensowny kabel z dobrej jakościowo miedzi, bo fabryczny Ares II absolutnie zarzyna te słuchawki.

    • Like 1
  9. A85 Virgo są tak daleko od Hołków, że ciężko tu szukać jakichkolwiek cech wspólnych ;)

     

    Hołki są gęste, pełne, lekko ciemne. Przynajmniej takimi je zapamiętałem. Virgo z kolei mają chudą niższą średnicę i bardzo mocno wypchnięte, choć gładkie wokale. Bas z mocniej zaznaczonym sub-basem ale raczej mizernym i wątłym mid-basem. I gładka, ale mocno napowietrzona, świetnie rozciągnięta góra. Hołki grają intymnie, bardzo fajną głębią, a Virgo szeroko ale bardziej płasko. 

     

    Podobieństw między tymi dwoma niewiele, a jak dla mnie to prawie wcale. Generalnie chciałbym pomóc, ale do głowy nic mi teraz nie przychodzi :<

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności