Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Vaiet

Bywalec
  • Postów

    2596
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez Vaiet

  1. Kilka miesięcy temu premierę miały nowe słuchawki od AK, będące zarazem ich wejściem na rynek dokanałowych trybryd. Zero1 to model ze średniej półki, wyceniany za oceanem na 699$, a więc całkiem atrakcyjnie jak na markę słynącą często z dość wysokich cen. Po spojrzeniu na zdjęcia od razu widać jaka marka stoi za ich stworzeniem, bowiem stylistycznie mocno nawiązują do odtwarzaczy koreańczyków. Same słuchawki choć zaprojektowane przez nich produkowane są w Japonii i chodzą słuchy, że ich wytwórcą może być S'Next/Final Audio. Obudowa została w całości wykonana z aluminium precyzyjnie obrobionego metodą CNC. W efekcie obudowy są lekkie, brak jest jakichkolwiek ostrych krawędzi, a jakość i precyzja wykonania - jak przystało na AK - są na wysokim poziomie. Zero1 wyposażone są w gniazda MMCX, a w zestawie znajduje się 4-żyłowy kabel z posrebrzanej miedzi OFC zakończonej wtykiem 3,5mm. Kabel z wtykiem zbalansowanym 4,4mm jest oferowany osobno. Zero1 to słuchawki trybrydowe, czyli zastosowano w nich trzy rodzaje przetworników - dynamiczny, planarny i armaturowy. Dynamik ma 5,6mm średnicy, ale nie dokopałem się do informacji na temat zastosowanej w nim membrany. Ciekawostką na pewno jest prostokątny mikro-planar jaki zastosowano w Zero1. Według informacji na stronie został on opracowany specjalnie na potrzeby tego modelu i ma on za zadanie być nie tylko kompaktowy, ale również posiadać minimalne zniekształcenia. Na koniec jest podwójny przetwornik armaturowy z customową cewką, który współpracuje z pozostałymi dzięki zastosowaniu cross-overa. Każda grupa przetworników umieszczona zostałą dodatkowo w drukowanej na drukarce 3D komorze akustycznej, by zredukować niechciane wibracje i rezonanse. W zestawie poza słuchawkami i kablem znajdują się jeszcze jedna para tipsów piankowych, pięć par tipsów silikonowych oraz skórzane, usztywniane etui. Etui jest doskonałej jakości i zapewnia wysoki poziom ochrony, zaś tipsy są całkiem przyzwoite, choć niczym moim zdaniem się nie wybijają. Specyfikacja prezentuje się następująco: Przetworniki: Mikro-dynamik 5,6mm + prostokątny mikro-planar + podwójna customowa armatura Pasmo przenoszenia: 25Hz–30kHz Czułość: 96dB@1kHz(1mW) Impedancja: 16Ω@1kHz Poziom zniekształceń: 0.7%@1kHz Mam przyjemność obcować z nimi już od kilkunastu dni i przyznaję, że mają w sobie to coś, choć wiele zależy od parowania z konkretnym źródłem. Są to słuchawki barwą bliższe neutralności, raczej bezpieczniej zestrojone, przez co z mniej barwnymi źródłami mogą wydawać się nieco za spokojne na tle bardziej rozrywkowych, odważniej zestrojonych dokanałówek. Z całą pewnością mogę również powiedzieć, że Zero1 lubią prąd i mimo niskiej impedancji zauważalnie przyjemniej słuchało mi się ich, gdy na moim AK SE180 ustawiałem wysoki gain. Niebawem zamieszczę więcej wrażeń z odsłuchów i kilka zdjęć. Tymczasem jestem ciekaw innych opinii na temat Zero1.
  2. TO jakoś coś kiepsko patrzysz chyba. Isar zdecydowanie są nastawione na rozrywkowe brzmienie, ale na pewno nie nazwał bym go kluchowatym chyba, że słuchałbym cały czas anemicznych żyletek. Wiadomo - gusta, -ale ja w zgiełku i hałasie (ulica, market i te sprawy) wolę jednak coś z bardziej podkręconym basem bo i lubię takie brzmienie w ogóle. Generalnie bas w Isar jest podbity, ale jest przede wszystkim sprężysty i ma dobre uderzenie, czego z trzech soniaków jakich słuchałem w swoim życiu zawsze brakowało, bo bas tam był miękki, rozlazły i brakowało mu dynamiki plus miał mega bułę na mid-basie. Takie typowo konsumenckie strojenie bez cienia finezji, ideolo dla fanów tępej łupanki i disco polo, gdzie liczy się ilość, a nie jakość. Średnica jest ciepła i pełna, ale nie brakuje w niej energii i nawet lekko zagęszczony, pełny niższy środek w Isar ma jakąś klarowność, gdzie w Soniakach to było pływanie w żelatynie. Nawet wysokie tony w Ultrasone są dobrze zrobione, bo nie kłują, nie szeleszczą i nie próbują zamordować czy to nadmiarem ilościowym, czy zbyt mocnym ich przejaskrawieniem. Jest lekki akcent, ale bez przesady i lubię wysokie tony w Isar za to, że nawet prezentują dość wysoki poziom realizmu pod kątem barwy, a do tego nie są chamsko wypchnięte do przodu dla sztucznego efektu "wow". Liczę na porównanie z jakimiś Shure w najbliższym czasie, ewentualnie spróbuję zajrzeć do jakiegoś dużego elektromarketu, żeby zobaczyć co tam na stojakach piszczy, bo po paru podejściach swego czasu straciłem kompletnie zainteresowanie rynkiem nausznych BT, a dzięki Isar... cóż, zabieram je ze sobą po prostu wszędzie. Grają wszystko, ANC nie kaszani dźwięku, tryb ambient naprawdę pozwala rozmawiać z ludźmi jednocześnie nie podkreślając zewnętrznego hałasu, bateria jest nie do zamordowania (producent nie kłamie z ponad 30h grania), nie skrzypią na głowie, nie wydają się zrobione z plastiku z odzysku... Po prostu dobre słuchawki za relatywnie dobry hajs. No i zasięg jest naprawdę dobry. Tam, gdzie IEMy zaczynają mi już mocno szarpać, Isar trzymają połączenie wprost idealnie. A dla bonusu jeszcze foteczki, bo czemu nie? P.S. W basie najbardziej lubię ten mruczący, fajny sub-bas, który ładnie ubarwia brzmienie, a nie odzywa się nieproszony.
  3. Spróbuj uderzyć do Mp3Store jako dystrybutora Fiio, może będą w stanie załatwić chociaż naprawę odpłatną pogwarancyjną.
  4. Będzie post pod postem, ale cóż zrobić. Generalnie SEM4 mnie nie zawiódł. Powiem więcej, jest rewelacyjnie i może to odrobinę zachwyt nowością oraz świeżością, ale dzisiaj drugi dzień z rzędu po prostu muzyka mnie wessała. Chciałem napisać coś konstruktywnego i do rzeczy, a będzie bardziej emocjonalnie. Jak ktoś miał obawy, czy podwójne AK4493SEQ dowiezie, to ja mogę powiedzieć, że dowozi i to ze stylem, bo jest to dla mnie obecnie najbardziej angażująca, muzykalna i zbalansowana brzmieniowo karta ze wszystkich. Na pewno z żadną z pozostałych moje EE Nemesis nie łapią takiej synergii, jak właśnie z SEM4. Może nie gra tak spektakularnie szeroko jak SEM3, ale odnoszę wrażenie, że szerokością jest gdzieś między SEM2 a SEM3, za to na głębokość chyba przebija wszystkie. Chyba, bo jak wpiąłem dzisiaj Nemesis, to obudziłem się 4 godziny później w stanie niemal euforycznym, więc z krytycznych odsłuchów nici kompletne. Na pewno jest to najbardziej zrównoważony bas ze wszystkich pod tym kątem, że nie podbija go ilościowo, prezentuje naprawdę niezłą dynamikę oraz rozdzielczość, a do tego kontrola jest wzorowa. Na pewno średnica nie jest tak wysunięta w przód jak w SEM2, ani wokale tak zaakcentowane i podane do przodu jak w SEM2 czy SEM3. Jest ciut mniej bezpośrednio, ale wciąż angażująco. No i z całą pewnością góra jest zdecydowanie najlepsza ze wszystkich czterech kart. SEM1 było mdłe, SEM2 wyraźnie podkręcone w niższej części (6-7khz) ale dale już nieco wygładzone, a SEM3 było gładsze i nieco odsunięte w niższej części, ale miało peak trochę wyżej, co w niektórych gorszych realizacjach dawało dziwny efekt wytłumienia części talerzy i nadmiernego zaakcentowania tych, które powinny wygasać szybciej. SEM4 realizuje tony wysokie wzorowo, bo na Nemesis było dużo blasku, ale barwa... barwa była cudowna. Także ten... Trzeba kupić A tak poważnie, to bardziej techniczne porównanie na dniach, bo muszę posiedzieć jeszcze z SEM4, dorzucić do równania inne słuchawki i porównać z pozostałymi kartami zgodnie ze sztuką. P.S. Nie, nie testowałem upsamplingu. Najpierw "na surowo", a potem z fajerwerkami.
  5. Ja zaproponował bym od siebie Thinksound OV21. Dzisiaj wieczorem postaram się obczaić jak wypadają stricte w nagraniach binauralnych, ale z tego co słuchałem, to mają nieźle rozbudowaną scenę w każdym kierunku i pozycjonowanie również wypada w nich świetnie, a do tego są łatwe w napędzeniu, są nieduże, wygodne i kompaktowe.
  6. Mają i z moim OnePlus7 Pro łączą się od strzała właśnie z tym kodekiem. Jak tak dalej pójdzie, to nie wykluczone, że poważnie się nad nimi zastanowię. Tak na szybko - naprawdę niezły tryb ANC, który nie kaszani dźwięku jak jest włączony podczas odtwarzania muzyki i świetny tryb ambient, który pozwala na luzie rozmawiać z ludźmi dookoła bez darcia japy. Dotykowy panel sterujący też jest naprawdę niezłej jakości i szybkość działania nie pozostawia dla mnie wiele do życzenia. Wielki plus za obsługę asystenta google! Dźwiękowo jest naprawdę cacy. Jest rozrywkowo i muzykalnie, ale z zaskakującym detalem. Dość bezpośrednie ale nienachalne. Solidny sub-bas, mid-bas się nie rozlewa, sporo energii w średnicy z akcentem na wokale. Góra zaskakująco klarowna i czysta, sporo blasku, ale lekko z tyłu, więc nie atakuje. Ogólnie bardzo ciekawie zestrojone nauszniki BT, które tak mnie wciągnęły, że wczoraj nie sprawdziłem już SEM4, bo starczyło czasu tylko na posłuchanie AK Zero1 Jak dotąd cisnąłem bekę z Ultrasone, tak chyba muszę posypać głowę popiołem, bo za te 850 ziko spodziewałem się dużo, dużo mniej.
  7. Powiedzieć, że się jaram to jak powiedzieć nic. SEM4, czyli chyba najciekawsza karta ze wszystkich jakie dotąd Astell wypuścił do SE180. Podwójny AK4493SEQ na pokładzie to ponoć najbardziej "astellowe" brzmienie ze wszystkich kart jakie dotąd wypuszczono.
  8. Generalnie zazwyczaj wyśmiewałem się z Ultrasone z różnych powodów... I teraz nie jest mi już do śmiechu. Wow. Tylko tyle na razie powiem
  9. Witam, Na sprzedaż kabel Arctic Cables Ion+, czyli 8 żył miedzi OCC Litz w konfiguracji koaksialnej, w nylonowym oplocie. Kabel miał zmienione wtyki w Audeos na wtyki PlusSound lemo pasujące m.in. do Sennheiser HD800/800S/HD820. Kabel ma 140cm długości bez wtyków i jest w idealnym stanie technicznym i wizualnym. Brak uszkodzeń czy skaz, wszystko w jak najlepszym porządku. Leży u mnie od kilku miesięcy po sprzedaży HD800S. Kabel dźwiękowo i ergonomicznie miażdży fabryczne rozwiązania Sennheisera i po jego zakupie nigdy nie wróciłem do fabrycznego przewodu nie licząc testu porównawczego. W razie pytań zapraszam do kontaktu. Cena: 490zł + KW.
  10. Vaiet

    Fiio BTR7

    AK SE180 SEM3 - sterylności to ja tam nie widziałem Nudy, neutralności i technicznej poprawności też niespecjalnie Burson Playmate - ESS, a ciepły, mięsisty i zdecydowanie nie nudny. Zobaczymy co wycisną w BTR7, nie ma co wyrokować zawczasu, aczkolwiek znając Fiio mam pewne podejrzenia, czego można się po nich spodziewać.
  11. Vaiet

    Fiio BTR7

    Wszystko zależy od implementacji kości. Podział na "ciepłe" AK i "zimne" ESS miał rację bytu... jakieś 4-5 lat temu Mnie cieszy na pewno w BTR7 układ BT na pokładzie. Ten sam co w Qudelixie, więc możliwe, że będą DSP i inne bajery. Co do reszty - wyjdzie w praniu. Ja czekam na więcej info, zwłaszcza dotyczących mocy, ale jak będzie okazja posłuchać BTR7, to na pewno sobie nie odmówię.
  12. Fiio około dwa tygodnie temu zapowiedziało debiut nowego dongle'a bluetooth, modelu BTR7, który ma uzupełnić ofertę składającą się obecnie z modeli BTR3 i BTR5. Najważniejszymi cechami nowego urządzenia mają być wbudowany ekran, układ wzmacniacza THX i podwójne wyjście - SE 3,5mm i balans 4,4mm. Podobnie jak zaktualizowany BTR5 2021, BTR7 ma dekodować MQA. Całość oparta jest na układach DAC ESS ES9219 i bluetooth Qualcomm QCC5124, co gwarantować ma dekodowanie 384kHz/32bit i DSD256, a także wsparcie dla kodeków AptX HD i LDAC. Więcej informacji ma pojawić się w czerwcu. Na obecną chwilę według informacji producenta, w tym roku nie pojawią się żadne aktualizacje dla modeli BTR3 i BTR5.
  13. Yup, OV21 gniotą w swojej cenie i na pewno wybrałbym je, gdybym miał teraz kupować, właśnie Thinksound'y zamiast Fostexów TH610 na ten przykład. Samo tłumienie dźwięków to inna liga, więc jak szukasz zamkniętych, które wyciszą cokolwiek, to OV21 mogą być krokiem w dobrą stronę. Plus faktycznie dużo mocy im nie trzeba, więc nawet mocny dongiel z wyjściem 3,5mm da radę. Kwestia też jest taka, że nie podałeś jakiej muzyki słuchasz i do jakiego szukasz zastosowania tych słuchawek.
  14. Cały szereg nieudanych i rozczarowujących modeli?
  15. Astell wjeżdża z nowościami, w tym z następcą dla KANN Alpha - KANN MAX. Ja wiem, zakładanie wątków o Astellach i wypowiadanie się o nich to dość niecodzienna sytuacja, ale wygląda na to, że zostanę tu na dłużej A tak całkiem poważnie, to do tej pory miałem dość mieszane uczucia co do całej serii KANN, może za wyjątkiem KANN Cube, który po prostu mi się podobał. Nowy KANN MAX to już jednak kawał solidnego sprzętu, który dobitnie pokazuje, że nie ma tu półśrodków, a jedynie moc. Najważniejsze cechy nowego KANN MAX to: - 4-stopniowy gain umożliwiający dobranie optymalnej mocy w zależności od słuchawek. Po balansie na Super Gain wyciąga 15V! - Układ oparty na poczwórnej kości ESS ES9038Q2M (Jak w SE180 SEM3) + autorska technologia wzmacniacza Teraton Alpha - Natywne wsparcie dla DSD512 i dekodowanie do 32bit/768khz - MQA x8 - BT z LDAC i AptX HD - Automatyczny ReplayGain mający zapewnić stałą głośność między utworami. - Ekran 4,1" 720x1280px - Wifi 2,4ghz (bez 5ghz i protokołu AC) - Waga 305g - Wbudowana pamięć 64GB + obsługa kart do 1TB - Wejścia 3,5mm SE, 2,5mm i 4,4mm balans - Odtwarzanie ok. 13h dla FLAC i SE na niskim gainie. - Wymiary: 117 x 68,3 x 23,6mm Najbardziej w sumie zaskakuje mnie fakt, że jest od SE180 grubszy o niespełna 4mm, ale za to niższy aż o 20mm i węższy o 9mm. No i kółko samo w sobie wygląda obłędnie!\ Cena: 2100$. Dostępny wkrótce, czyli od 20-go czerwca 9 (u nas pewnie ciut później, ale wyjdzie pewnie w praniu).
  16. Podwójny dynamik odpowiedzialny za bas i niższą średnicę, jedna dwukomorowa armatura od Knowlesa na średnicę i jedna podwójna customowa armatura z T.A.E.C. na wysokie. Może coś z tego będzie, tylko cena... 1900$ to dość srogo, a przy ostatnich "popisach" Campfire'a... wolę się nie nakręcać.
  17. Fiio właśnie zapowiedziało swojego nowego flagowca w kategorii DAC/AMPów, który ma być modelem wyższym od Q5/Q5s. W zasadzie z racji braku komponentów, wszystkie dotychczasowe produkty chińskiej marki nie są już produkowane i mają status "Discontinued". Nowy Q7 bazuje w znacznej mierze na odtwarzaczu przenośnym M17, który jest obecnie ich flagowym DAPem. Q7 bazuje na dokładnie tej samej architekturze i jest jego uproszczoną wersją. Fiio uznało, że z racji ceny komponentów i kosztów produkcji, cena końcowa M17 jest bardzo wysoka. Stąd Q7 ma zachować najważniejsze cechy M17 - jakość dźwięku, wysoką moc, układ wzmacniacza THX-788, tryb desktopowy i możliwość zasilania za pomocą zasilacza zewnętrznego DC. Dlatego zrezygnowano z najdroższych elementów jakimi są ekran i układ SoC, a także postanowiono oprzeć topologię układu audio na pojedynczej kości ESS ES9038Pro (M17 bazuje na podwójnym układzie). Według zapowiedzi ma to pozwolić utrzymać cenę urządzenia w granicy 1000$. Przy okazji Fiio podało też swoje plany dotyczące następców pozostałych modeli swoich przenośnych DAC/AMPów. Nowymi produktami mają być odpowiednio Q5Pro, który zastąpi Q5s, i Q1K, który zastąpi model Q1mk2. Następcy modelu Q3 jeszcze oficjalnie nie ogłoszono, ale ma się pojawić jeszcze w tym roku, kiedy Fiio znajdzie rozwiązanie umożliwiające zastąpienie nieprodukowanej już kości użytej w tym modelu. Dla mnie w tej cenie to może być całkiem niezła alternatywa dla typowo stacjonarnych klocków, która pozwoli na sporą swobodę w użytkowaniu zarówno ze słuchawkami przenośnymi jak i dużymi nausznymi. Pewnie waga i wielkość wyeliminują Q7 z typowo mobilnego użytkowania, ale widzę go jako sprzęt przenośny, czyli łatwy do spakowania i zabrania ze sobą na dowolną wycieczkę.
  18. Myślę, że zamiast tracić czas na takie pytania na forum warto byłoby skontaktować się ze sprzedawcą i przedstawić mu problem.
  19. Obiektywnie? Jak zaczniesz przerzucać co chwila kable i słuchawki, to przestaniesz słyszeć nawet różnice między diametralnie różnymi sprzętami. Łatwo zamordować mózg nadmiarem bodźców. I w przeciwieństwie do powyższej porady, ja znalazłem inną opcję. Piosenka którą znasz naprawdę dobrze, posłuchana dwa-trzy razy pod rząd na jednym sprzęcie, potem zmiana i posłuchanie od nowa. Zmiana co kilka chwil zwyczajnie zamorduje z premedytacją zdolności poznawcze Twojego mózgu, a samego Ciebie zwyczajnie zmęczy. Najlepsze co osiągniesz to ból głowy.
  20. Do czasu posłuchania Eikonów myślałem podobnie Trzeba w końcu kasiurę uzbierać na kabel do nich, bo fajnie też reagują na lepsze przewodniki, ale wtedy mogę nie nadążać z praniem gaci
  21. Z rodzaju użytego przewodnika, cyny do lutowania, wtyków zastosowanych w kablu, rodzaju izolacji... I paru innych czynników, które są z tym związane.
  22. Si. Mam słuchawki w których zmiana kabla przynosi marginalne zmiany, ale Xelento na ten przykład zmieniają się niemal nie do poznania. To samo z Craft Ears Four - od razu pokazują różnice między kablami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności