Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.08.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Tekst powstał jakiś czas temu i wstępnie miał być tylko porównaniem słuchawek Hifiman HE6 oraz Susvara – ale z czasem i po paru poprawkach zmienił się w mini recenzje. Za wszystkie błędy z góry przepraszam - na usprawiedliwienie dodam tylko ze jest to moja pierwsza recenzja w języku Polskim od prawie dekady. Moja przygoda z planarami zaczęła się po sprzedażny zestawu STAXa – i poszukiwaniu zastępstwa, na celowniku wylądowały Hifiman’y HE560. A ze nie lubię kupować w ciemno wiec w celu porządnego odsłuchu na rożnych zestawach wybrałem do Cambridge na spotkanie zorganizowane przez Angielską gałąź portalu HeadFi.org. Co tam się działo to już historia. Wystarczy ze napiszę tak: W poniedziałek, po spotkaniu, obdzwoniłem parę miejsc i pod koniec tygodnia byłem już szczęśliwym posiadaczem Hifiman’ów HE6. Wiele wody upłynęło od tamtych dni oraz wiele zostało zmodowane ale dalej mam i używam tych słuchawek. Dzięki uprzejmości firmy Hifiman od pewnego czasu używam również ich najnowszego TOTL czyli słuchawek Hifiman Susvara. Jest wiele stron opisujących ze szczegółami oraz obrazujących pięknymi fotografiami same słuchawki oraz wszystko co znajduje się w pudelku wiec myślę ze nikt się zbytnio nie pogniewa jeśli pominę te cześć w mojej mini recenzji. (Pare zdjęć dodam na końcu) Susvar’y łącza w sobie dwie gałęzie z drzewa genealogicznego Hifiman’a. Według Dr. Fang’a maja być spadkobierca HE6 (pierwsze prototypy były nawet nazwane Edition 6) oraz HE1000. Wyglądem I wygoda przypominają zdecydowanie bardziej te 2gie wydajnością, a raczej jej brakiem, już zdecydowanie bardziej swego prekursora HE6 – sama technologia przy produkcji driver’ow to już hybryda obu rodziców z jednej strony pozłacane diagramy i magnesy po obu stronach, choć w nowym zaokrąglonym kształcie, ale grubość samego materiału, mierzona w nanometrach, rodem z HE1000. Porównanie membrany - zdjęcia wykonane pod światło - (od lewej: Susvara, HE1000V1, HE6) Susvary przyleciały do mnie z trasy recenzyjnej – wiec nie zupełnie nowe za to bez żadnego śladu używania a do tego to z benefitem pełnego wygrzania (burn in) - Moglem wiec bez chwili wahania podpiąć je pod mój główny wzmacniacz słuchawkowy - czarną akrylową piękność NVA AP10H SA + DBBPSU wiedząc ze to co słyszę już na pewno nie ulegnie zmianie – tak jak to czasem miewa miejsce w przypadku zupełnie nowych egzemplarzy. Wygoda Mimo ze moje HE6 są po transplantacji driverów do obudowy HE560 (po liftingu) Stara dusza w nowym ciele i to co zostało Dzięki temu komfortem przewyższają oryginalne – to Susvary są z całkiem innej połki, sprawiają wrażenie dużo lżejszych, choć w rzeczywistości nie są – siła ucisku jest tez znacznie lepiej wyregulowana – większe pady dają uszom oddychać, i rozkład masy na pałąku powoduje ze ucisk na na czubek głowy jest praktycznie niewyczuwalny – W rodzinie słuchawek Hifiman’a które mam „na stanie”, porównując wygodę, Susvary zajęły by pierwsze miejsce po nich usadowiły by się HE400i a dalej HE1000V1 i na szarym końcu HE6 i to pomimo faktu ze mój egzemplarz stanowi solidny krok na przód w kwestii ergonomii w porównaniu do oryginału. Dźwiękowo, dla zasady, nie porównuje słuchawek jeśli nie mam do nich bezpośredniego dostępu, zbyt wiele razy przekonałem się ze moja "audio" pamięć zwiodła mnie na manowce, ale w kwestii wygody i ergonomii użytkowania nie mam już takich oporów. Wiec Susvary, moim zdaniem, są odrobinkę wygodniejsze niż Focal Utopia (nie da się ukryć ze Utopia są trochę cięższe ), Focale siedzą na głownie inaczej dzięki dużo głębszym padom – choć ja nie mam problemu z tym ze uszy dotykają materiału wewnątrz padów. Dla kogoś kogo to irytuje Focale będą pewnie przyjemniejsze w użyciu. Za to MrSpeaker’s VOCE wydaje mi się wygodniejszy od Susvar. Final Audio D8000 – bardzo solidne i wygodne ale niestety ich ciężar daje się we znaki już po około 15 minutach. SR009 choć nie mam żadnych zastrzeżeń do Stax’ów to komfortem nie dorównują Susvarom – może to kwesta kabla a może masy – sam do końca nie wiem. Muzyczne: Od pierwszego przesłuchanego kawałka sprawa była oczywista – Susvary nie wyprą się dziedzictwa HE6. Przez pierwsze parę minut nie zauważyłem niczego nowego w kwestii dźwięku głównie dzięki niesamowicie poprawionemu komfortowi. To jest bez dwóch zdań pierwsza rzecz na która zwróci uwagę każdy właściciel HE6. Po pierwszym szoku związanym z komfortem bardzo szybko uświadomiłem sobie ze różnice audio też są i to nie male – nie są to drastyczne skoki, ale tych ciężko się spodziewać względem bardzo dobrych choć leciwych już HE6. Scena – jest większa to po pierwsze, po drugie ma bardziej realistyczny kształt. Ciągle jednak mniejsza niż HE1000v1 że o tej z HD800 nie wspomnę. Bas – wszystkie zalety tonów niskich z HE6, ta sama szybkości, ta sama ilość, ta sama czystość i to co najbardziej lubię w HE6 – przy utworach takich jak Infected Mushroom - The Messenger 2012 czy Hans Zimmer - Why So Serious – Bas i sub-bas zaczyna nabierać namacalnej fizycznej formy, nie tylko go słychać ale i czuć „w kościach” HE1000V1 samego basu i przede wszystkim sub-basu ma odrobinę więcej ale brakuje mu tej klarowności i szybkości – sprawia tez wrażenie cieplejszego przy sporej ilości utworów. Tony średnie – Susvara w średnicy jest troszkę wycofana w stosunku to HE6 – jak dla mnie dokładnie tam gdzie powinna być czyli na tym samym poziomie co bas i wysokie rejestry- prawie idealnie liniowo – wokale szczególnie te żeńskie takie jak na płycie Ana Moura – Desfado ale i męskie (Charlie Cunningham – Lines) mają to wyjątkowa jakość – pełna detali ale bez nadmiernego wyostrzenia – gdzie trzeba jest miękko i lekko – gdzie trzeba jest tez moc jeśli wokalista nią dysponuje - to reprodukcja wokali stawia Susvay ponad HE6 czy HE1000V1 – Dodać trzeba ze Susvara gra w średnicy liniowo. Gdzie HE1000 kładzie większy nacisk na dół a HE6 mają czasem problemy z górą - choć to głównie problem gry wzmacniacz nie został stworzony dla tak trudnych słuchawek. Tony wysokie – Tutaj sprawa ma się troszkę inaczej – tak jak w niskich i średnich rejestrach bez wahania wybrałbym Susvary ponad HE6 i HE1000V1 tak w górze bywa różnie – Do muzyki klasycznej sięgam raczej po HE1000. Ma to jednak więcej wspólnego z większą scena która jest istotniejszą częścią nagrań w wykonaniu orkiestry niż z jakością góry Każdy inny gatunek to już powrót do Susvary. Od Jethro Tull do Jana Garbarka, od Rocka i Metalu do Jezzu i Folku i wszystko pomiędzy, Susvara króluje. Wszystko po prostu jest – nic nie przysłania niczego – bas nie wchodzi w paradę średnicy ani górze, tony średnie i wysokie tez trzymają się swojego miejsca w szeregu. Wszystko jest wyraźnie na swoim miejscu ale i współgra z sąsiadami. Pełna harmonia. Naprawdę ciężko tutaj znaleźć jakieś wady. Susvary tak jak i HE6, maja jeszcze jedną cechę która w zależności of nagrania jest zbawieniem lub zmorą – rozdzielczość – z jednej strony detale nie są w przesadny sposób uwypuklone – ale też nic, zupełnie nic, nie zostaje zamaskowane czy rozmyte – zdarza się na przykład usłyszeć jak ktoś sobie w studio potupuje w rytm muzyki czy wokalista sobie cichutko mlaśnie – co muzycznie niczego nie zmienia ale dodaje warstwę realizmu czy wręcz przenosi nas w świat artysty – I ja to lubię – choć wiem ze nie każdy jest zwolennikiem takich im perfekcji. Niestety słyszymy tez wszystkie niepożądane elementy nagrania. Czy to artefakty związane z kompresja pliku czy kiepskim masteringiem. Posumowanie Jak tu nie lubić słuchawek której tak graja? Po prostu się nie da. Czy są lepsze od HE1000V1? - TAK - Czy są dwa razy lepsze? To pytanie już trzeba zadać portfelowi - jak nie mdleje na widok ceny to można się poważnie przemyśleć. Jeśli jesteś jednym ze szczęśliwców których portfel nawet nie zauważa braku takiej kwoty - wtedy naprawdę nie ma się nad czym zastanawiać. Susvary wymagają uwagi - nie lubią być używane "w tle". Wciągają człowieka w muzykę i nie pozwalają się skupić się na niczym innym. Wadą bym tego nie nazwał choć przyznam ze jeśli robię cokolwiek innego podczas słuchania to sięgam po inne słuchawki - w Susvarach niczego nie potrafię skończyć! Jest jednak parę spraw na które trzeba zwrócić uwagę. Dobór wzmacniacza, Susvara nie zagra bez solidnego, naprawdę solidnego wzmacniacza – jest wielu producentów przekonywujących że ich wzmacniacz rozhuśta każde słuchawki na rynku, ale tak jak było w przypadku AKG K1000 czy HE6 wzmacniaczy które pozwolą Susvarze zagrać pięknie jest naprawdę niewiele. Jakość wykonania i kabel – Słuchawki wyglądają pięknie i solidnie z daleka – z bliska sprawa nie jest taka oczywista – najsłabszym elementem jest kabel – funkcjonalnie nie mam żadnych zastrzeżeń – spełnia swoją role. Czy pozwala Susvarom zagrać lepiej niż kabel dodawany do HE1000 czy HE6 – ja drastycznych różnic nie słyszę – ale wykonanie samego kabla pozostawia sporo do życzenia. Wizualnie i w dotyku zresztą też – przypomina pewne produkty lateksowe. Porównanie wizualne kabli dodawanych w zestawie od lewej: Susvara, HE1000V1, HE6 Pseudo aksamitna torebka – nawet nie wiem jak to skomentować. Sprzęt użyty przy odsłuchu: Źródło – PC> Foobar2000 albo TIDAL Pliki użyte: od AAC320 (Radio Paradise) przez wszystko pośrodku aż do DSD256 i parę nagrań binauralnych. Wzmacniacz: NVA AP10H + wysokiej jakości drabinka rezystorowa + prototyp największego PSU produkowanego przez firmę NVA DBBPSU (4 x 1000VA) wiecej info o wersji podstawowej tutaj: AP10h DAC: 1. Arcam Delta Black Box (jeden z pierwszych DACow na Philips TDA1541 podzespoły wymienione jak Pan Lamizator przykazał – ale bez lampy) 2. Grace m9XX + LPSU Cały sprzęt audio podpięty pod BMU - symetryczną jednostkę zasilająca. Pare dodatkowych fotografii:
    11 punktów
  2. Miałem okazję sprawdzić model Kaleido, czyli ręcznie robioną hybrydę z dynamikiem z PET i podwójną armaturą. Tak przedpremierowo tu wrzucę. Może komuś przyda się opinia o produkcie mało znanej marki LEAR. LEAR to założona w 2008 roku w Chinach marka, która należy do firmy Hong Kong Forever Source Digital (ta początkowo zajmowała się zarządzeniem i marketingiem, ale w 2009 roku w całości przejęła LEAR-a po udanym debiucie z modelem LE-01). Obecnie jest ona jednym z najważniejszych producentów słuchawek w Hongkongu, czego potwierdzeniem ma być dwukrotne otrzymanie wyróżnienia "Hong Kong's Most Valuable Companies" (w 2005 r. i 2007 r.) Marka LEAR specjalizuje się głównie w ręcznie produkowanych słuchawkach - modelach dokanałowych, które dostępne są w wersjach uniwersalnych, jak i CIEM (Custom In-Ear Monitors) dopasowywanych pod rozmiar kanału użytkownika. W jej ofercie można jednak znaleźć też spory wybór wysokiej jakości kabli czy opcję reshellingu (zmiana kopułek na wersje CIEM) droższych słuchawek innych firm. Dużą część oferty firmy stanowią CIEM-y z przetwornikami armaturowymi, ale o LEAR naprawdę głośno zrobiło się dzięki flagowym słuchawkom o nazwie BD4.2. Wyposażono je w dwa przetworniki dynamiczne i cztery armaturowe, a ich brzmienie można modyfikować za pomocą specjalnego pokrętła. Obecnie producent przygotowuje się do wprowadzenia na szerszą skalę modelu BAMDAS5, który — jako pierwszy na świecie — ma być wyposażony w aż pięć przetworników dynamicznych. Jednym z ostatnich dodatków w ofercie firmy są Kaleido. Zwróciły moją uwagę wyglądem, ale zaciekawiła mnie też zapowiedź producenta. Tatco Ma z LEAR-a wyjaśnił mi, że to hybrydowe rozwiązanie (dynamik i podwójna armatura) jest efektem prac nad bardziej przystępnymi cenowo ręcznie robionymi modelami. Przygotowano je m.in. dla użytkowników smartfonów i słabszych odtwarzaczy. Więcej na: https://zolyniak.gadzetomania.pl/60261,lear-kaleido-test-i-recenzja
    7 punktów
  3. Umowa z tinaudio. Możesz odpytać bezpośrednio u producenta. Poza tym kupując w Polsce chroni Cię polskie prawo bez względu na to jakie umowy ma sklep z producentem.
    4 punkty
  4. Kolejny klocek Telefunkena ?
    3 punkty
  5. Inspirowany tutejszą strategią marketingową w formie horrendalnych ilości banerów oraz alertów, które wręcz zaśmiecają stronę główną, postanowiłem wydać kolejną aktualizację do swojego customowego arkusza stylu. Na celownik poszły właśnie ogłoszenia o preorderach i promocjach. Zostały one całkowicie ukryte. Oczywiście sam styl wprowadza też kilka innych udogodnień i zmian wizualnych, jak chociażby lepsze zagospodarowanie wolnej przestrzeni. Pełny opis można znaleźć pod adresem podanym na końcu. Nie mam nic przeciwko marketingowi, czy promowaniu produktów sprzedawanych za pośrednictwem sklepu, jednak należałoby to robić rozsądnie, z głową. Temat był już poruszany, odzew ze strony administracji - zerowy. Jeżeli administracja nie przejmuje się głosem społeczności w wielu kwestiach, obiecuje, a potem i tak z tego wielkie G wychodzi, to ja chciałbym dać tutejszej społeczności możliwość decydowania o tym, czy chcą się przejmować wszędobylskimi informacjami o promocjach, które niekoniecznie są interesujące. Wedle mojej opinii, jest to uczciwy deal. Do działania stylu wymagane jest zainstalowanie rozszerzenia Stylish lub Tampermonkey. W przypadku korzystania z drugiej wtyczki, na stronie należy kliknąć w link Install style as userscript. Jeżeli opanujecie się z wpychaniem sekcji marketingowych wszędzie, gdzie się da i przy tym nie będą one zajmowały takiej ilości miejsca, poskutkuje to wycofaniem wyżej opisanych zmian. Link do stylu: https://userstyles.org/styles/146567/forum-mp3store-daviox-tweaks
    3 punkty
  6. 2 punkty
  7. Dolicz sobie ryzyko watu. Oprócz miesiąca czekania, może dojść dodatkowa opłata.
    2 punkty
  8. Bas równie gładki w obu, ale Kaleido schodzą niżej i więcej subbasu mają. Szybkość podobna, ale dół w Kaleido jest bardziej kształtny. Środek też w obu gładki, ale w Kaleido bardziej dociążony i zagęszczony. Wokale żywsze w Kaleido, jest odrobina szorstkości, więc żeńskie potrafią zabrzmieć bardziej intymnie. Góra nieco mocniej rozciągnięta i równiejsza w E1. Kaleido mają bardziej dociążone, ciemniejsze tło, ale żywsze wokale i nieco więcej blasku na odpowiednich tipsach (można też go wyciąć ;). Scena większa oraz bardziej proporcjonalna i przestrzenna w modelu LEAR-a. E1 mają nieco szerszą i mocniej napowietrzoną scenę, ale wyraźnie spłaszczoną na tle Kaleido. Gdyby miał je z czymś porównać, to na standardowych tipsach (te o podwójnej gęstości) z pamięci byłby to chyba coś bardziej na kształt nausznych AudioQuest NightHawk. Tych pierwszych (tylko te słuchałem), ale szczególnie długo z nimi nie obcowałem i może być to złudzenie po prostu. Kaleido nie są aż tak gęste, żywsze i z lepszym napowietrzeniem. 1MQD i PA Be to inne granie. W prywatnej ocenie to Kaleido ze SpinFit to półka wyżej niż E1, Master & Dynamic ME05 czy RHA T20i, ale nie wiem co bym wybrał między nimi a Quad Driver czy Beryllium.
    2 punkty
  9. Świetny zestaw! Ja uwielbiam Owle i D7200 z Sonym. Obie pary z tym DAP'em genialnie wpisują się w moje preferencje A że Sowy z WM1A już były to teraz pora na Denony
    2 punkty
  10. Th900 inaczej niż na czerwony/krwisty...toż to herezja...he,he.?
    2 punkty
  11. A u mnie mimo iż ciągle w oczekiwaniu na tegoroczny urlop, pozytywne wrażenia z dzisiejszego wieczoru zapewniają...
    2 punkty
  12. Gile nie są miłe, ofkors; ale przymykam na nie oko. Zauważ, że właściciel forum przymyka też oko na nas - stadko pianobijców, trolli, znafców, a nawet na obce sklepy, dijerów, „recenzentów” traktujących to miejsce tylko jako trampolinę dla swoich blogów, czy „audiobiznesmenów”, dla których Forum to platforma handlowa itd itd. To wszystko składa się na niepowtarzalną atmosferę swobody i tolerancji pojemnej jak Pierwsza Rzeczpospolita Obojga Narodów...więc co tam parę smarków, gdzie nam będzie lepiej?
    2 punkty
  13. No nie gadaj, że byś nie przybił piątki z Robsonkiem?
    2 punkty
  14. brunnerius - prosze Cie , nie zachowuj sie jak czesc uzytkownikow nocnych ptakow, ktorzy z nimi o 4 nad ranem ujrzeli orla cien...Az takie fajne to E1 nie "som".
    1 punkt
  15. Spawn, kup se bo słabniesz i zaczynasz majaczyć:
    1 punkt
  16. Spoko, mam jastrzębie ... Poluję na sowy, bo chcę parkę mieć.
    1 punkt
  17. 1 punkt
  18. Dziękuję wszystkim za pomoc, wybór padł na AudioQuest NightOwl.
    1 punkt
  19. Temat umarł., ale to muszę wrzucić:
    1 punkt
  20. Nie wiem jak to gra, ale cena dobra: Nexum Aqua - DAC po usb do smartphone'ów (usb c albo micro usb) https://www.amazon.co.uk/dp/B01JZ54SGM/ref=psdc_1591692031_t1_B01LCFC824 https://www.amazon.co.uk/Portable-Headphone-Amplifier-Battery-Version-C-gold/dp/B01LCFC824/ref=sr_1_3?ie=UTF8&qid=1534179610&sr=8-3&keywords=NEXUM+AQUA 23 funty z wysyłką albo niecałe 20 funtów jeżeli też macie pod ceną opcję voucher 20%
    1 punkt
  21. Jako fan i posiadacz HE-6 muszę polajkować Cieszy mnie to, że ktoś postanowił zestawić flagowce hifimana w jednym zwięzłym wpisie. A z tegoż opisu wynika, że Susvary wybierają dobre elementy i z jednych i z drugich, więc być może faktycznie dźwięk uzasadnia cenę. Mam tylko pytanie co do góry, czy w Susvarach wydaje się ona nieco ostrzejsza/wyraźniejsza niż w hekach? HE-6 cenię właśnie ze względu na ich górę, jak się je dobrze napędzi to nie kłuje, ale naprawdę błyszczy i wybrzmiewa, heki ogólnie są bardziej stonowane/wygładzone ... niby to lepiej, ale ja jednak wolę "gorzej", które serwują szóstki. No i niestety sprzęt użyty do testów na tyle customowy i modowany, że nawet recenzje z internetu nie pomogą ?
    1 punkt
  22. Fajnie, że co raz więcej wysokiego "highendu" na forum. Gratulacje za tekst. Wysłane z mojego LG G6 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  23. Ja niebieskimi bym nie pogardził, siateczka czarna i gitara ?. Aczkolwiek, wzór naturalnego, jasnego drewna, by najlepiej zrobił moim zmysłom ?.
    1 punkt
  24. Tak, @bigmaras sprzedaje tylko towar, który ma fizycznie na stanie. Dostaniesz je z Audioheaven, a nie z Chin. A w kwestii rabatu, śmiało się do niego odezwij.
    1 punkt
  25. Ale masz gwarancję i słuchawki w dwa dni? Można też próbować prosić o jakiś rabat dla forumowiczów
    1 punkt
  26. 1 punkt
  27. E tam wcale nie wyglądają tak źle mnie się podobają. Ciekawe jak będzie z brzmieniem i czy ten nowy model zachowa ten legendarny bas z TH900 Oby tylko nie podnieśli ceny 2x względem TH900
    1 punkt
  28. Och, HiFiman na 100 % powie że je porawił, ulepszył i ogólnie to lepsze słuchawki niż poprzednicy, a do tego powie że wsłuchał się w opinie użytkowników i spełnił ich prośby.
    1 punkt
  29. nic specjalnego, dwa kabelki USB. Niestety obudowa od lightning została zmiażdżona przez kurczącego się termokurcza i wyglada to teraz tak jak wyglada. nieco poratowałem sie termokurczem bez kleju nastepnym razem przynajmniej bede wiedział gdzie zrobiłem błąd
    1 punkt
  30. Sprawdziłem topowe dynamiki serii D6 od Alpha & Delta. Alpha & Delta D6 to dwukomorowe słuchawki dokanałowe z przetwornikami dynamicznymi o średnicy 10 mm. Producent obiecuje solidne wykonanie, mocny kabel oraz przestrzenny dźwięk wysokiej jakości, a to wszystko bez nadwyrężania budżetu. Wydaje mi się, że melomani są ostatnio rozpieszczani. Już nie trzeba wydać fortuny, żeby mieć rewelacyjnie brzmiący sprzęt, a liczba propozycji jest ogromna. W przypadku słuchawek dokanałowych poprzeczka została podniesiona wyjątkowo wysoko. Miałem okazję przetestować serię świetnych i korzystnie wycenionych modeli, np. Aune E1, Simgot EN700 PRO lub iBasso IT01. Do grona rekomendowanych produktów mają szansę dołączyć D6-tki, czyli topowe dokanałówki singapurskiej marki Alpha & Delta, za które producent życzy sobie 95 dolarów amerykańskich. Sprawdźcie co potrafią. https://kropka.audio/test/sluchawki/alpha-delta-d6-recenzja/
    1 punkt
  31. Tak, mają wprowadzić taki model, ale nie będzie to następca, ani też alternatywa dla E1. Ze wstępnych doniesień będzie to coś kształtem przypominającelgo Fiio F9, z odpinanym kablem, w cenie +/- 1000 zł. E1 niezagrożone ?
    1 punkt
  32. Zgadzam się, właściciel forum przymyka oko na was - stadko pianobijców, trolli.
    1 punkt
  33. Ciekawe czy po tylu latach Fostexowi udało się odkryć tajemny sekret świata audio - średnicę. Wtedy to nawet fajne słuchawki mogłyby być. Tylko z pierwszych zdjęć ( wiadomo, może się jeszcze zmienić ) trochę kiepsko wyglądają w porównaniu do zamkniętych, więc głupio będzie ustawić cenę x2.
    1 punkt
  34. Czyżby szykował się killer słuchawek otwartych?, wreszcie bas potrafiący wbić w podłogę, muzyczność niebywała, dynamika jak z piekła rodem, rozdzielczość jak w 009, scena jak w HD800....w wersji otwartej za jedyne 12tys zł...he,he.?
    1 punkt
  35. MH1 + Huawei P10 lite. Takiej krainy łagodności jeszcze nie słyszałem do tej pory. Po prostu miód na uszy, a przy tym wystarczająco szczegółowe i równe granie. Te słuchawki nie przestają mnie dziwić, a patrząc przez pryzmat ich ceny, to jak dla mnie są nie do pobicia.
    1 punkt
  36. BlitzWolf BW-ANC1 to kolejne słuchawki dokanałowe tego producenta, które mam przyjemność przetestować. Tym razem jest to model bezprzewodowy, pracujący w standardzie Bluetooth 4.1, dodatkowo posiadający ochronę przed potem (spełnia normy IPX4) oraz z aktywną redukcją szumów (ANC). Zwyczajowo dla BlitzWolfa poruszamy się w przystępnym przedziale cenowym, gdyż cena słuchawek wynosi 49,99 dolarów, czyli – jak na bezprzewodowe dokanałówki z ANC – naprawdę niewiele. I tradycyjnie zapraszam do lektury pełnego tekstu https://kropka.audio/test/sluchawki/blitzwolf-bw-anc1-recenzja/
    1 punkt
  37. W ciągu ostatnich lat można zauważyć wzrost popularności dość świeżej grupy głośników, tzw. soundbarów. Ich istota jest bardzo prosta – ograniczone możliwości metrażowe oraz finansowe nie zawsze pozwalają na rozstawienie w pokoju dużych systemów nagłaśniających, natomiast głośniki w telewizorze z reguły nie oferują satysfakcjonującego brzmienia. BlitzWolf BW-SDB1 (~100 dolarów) to natomiast nieduży zintegrowany system, który wymaga podłączenia od jednego do dwóch kabelków, by wszystko po prostu działało. Prywatnie to pierwszy soundbar, z którym mogłem spędzić więcej czasu, dotychczas pozostając wiernym klasycznemu rozwiązaniu w postaci wzmacniacza i pary monitorów. Czy BlitzWolf potrafił pozytywnie zaskoczyć, czy jednak takie małe systemy, szczególnie w budżetowej formie, ciągle pozostają tylko ciekawostką? Pełna treść pod poniższym linkiem https://kropka.audio/test/glosniki/blitzwolf-bw-sdb1-recenzja/
    1 punkt
  38. Venture Electronics jest u nas rozpoznawalny z linii pchełek Monk (pojawiły się też Mnisie dokanałówki, ale to innym razem), jednak VE oferują też inne elementy toru audio. I jakiś czas temu, w pudle pełnym skarbów jakie do mnie dotarło z Audioheaven, krył się przenośny wzmacniacz słuchawkowy VE RunAbout. Mało tego, była to wersja PLUS! Cóż to takiego? Po przejrzeniu oferty producenta okazuje się, że jest to zestaw standardowy, z zasilaczem i krótkim interkonektem minijack-minijack. Tak więc owy “PLUS” oznacza po prostu tyle, że nie dostajemy gołego wzmacniacza, z którym nie bardzo wiemy co zrobić. Taki zestaw kosztuje u nas 399 złotych, więc raczej niedużo jak na wzmacniacz słuchawkowy. Dalsza część tekstu tradycyjnie pod linkiem https://muzostajnia.wordpress.com/2018/08/08/venture-electronics-ve-runabout-plus-rzut-uchem/
    1 punkt
  39. Na Andromedach też słyszę różnicę. Na samym AK300 dźwięk jest miękki i nieco rozmyty, acz miły, natomiast z AK380AMP dźwięk nabiera konturu, dynamiki i mocy. Nazwałbym to tak, że sam odtwarzacz gra kobieco, a z ampem męsko.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności