Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.03.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Patrz @awayeah, też mam nowe Flary
    6 punktów
  2. Dobre są? W porównaniu do starych R2S? A u mnie Sony 1000X czyli "no risk, no fun".
    4 punkty
  3. Po prostu unikam drogiego sprzętu skoro tańszy gra dla mnie zadowalająco i wystarczająco. W kategoriach absolutnych Pearl to moim zdaniem bardzo dobre kolumny, a przy dzisiejszych idiotycznych cenach to produkt wybitny. Zanim ktoś mi zacznie coś zarzucać to tak - trochę rzeczy w życiu słyszałem, trochę miałem w domu. Pylon póki co nie idzie drogą bezsensownego podbijania cen jak choćby wyciągnięte z krzaka Audeze.. Oby nie skończył jak AKG które też tą drogą nie poszło i audiofile nie kupowali bo nie ta półka cenowa. W ogóle podział na półki cenowe w audio to jakieś szaleństwo zwłaszcza, że o ile produkt nie jest po prostu skopany to sprzęty raczej grają inaczej niż lepiej - gorzej. A przytoczone Audeze osiągnęło jakiś tam sukces bo od razu przywalili ceną i audiofile to usłyszeli - ja nie ukrywam, że tej firmy nie lubię bo drogie to, a psuje się i jak dla mnie nie gra. No, ale mi ogólnie planary nie grają - nie moja bajka.
    3 punkty
  4. Jedyne sensowne miejsce zakupu jakie znalazłem to tutaj: http://www.ebay.pl/itm/Audio-Technica-ATH-MSR7SE-Special-Edition-High-Resolution-Over-Ear-Headphones/391927056703?ssPageName=STRK%3AMEBIDX%3AIT&_trksid=p2060353.m2749.l2649 Zamówiłbym już dawno, ale czekałem bo TopHiFi miało mieć je u siebie, no ale się okazało, że jednak nie. Na moje opinie weźcie poprawkę taką, że ja zwykłe MSR7 ceniłem bardzo wysoko. Miały swoje wady, ale zachwyty zdecydowanie je przeważały. Moje typowe preferencje dźwiękowe to pełna średnica, gładka góra i głęboki precyzyjny bas. Co mogę o MSR7SE powiedzieć po kilku godzinach intensywnych odsłuchów... Nie mam niestety umiejętności wychwycenia gdzie jest górka lub dołek w charakterystyce. Zauważcie, że ten model ma zmieniony driver, ponoć bardzo podobny do tego w SR9, z zastosowaniem jakiejś technologii DLC. Da się to odczuć od razu bo MSR7SE lubią dużo mocy, wtedy się rozkręcają. Strojenie przypomina klasyczne MSR7, ale różnice są jak na dłoni. Basu zdecydowanie więcej. Nie wychodzi przed szereg tylko gra grzecznie, ale jak utwór sobie zażyczy to potrafi kopnąć. To taki bas z miękkich i fajnie kontrolowanych. Nie ma wiele subbasu, ale to co jest potrafi być selektywne, pulsujące, wielopłaszczyznowe i nawet ciepławe. Góra wyraźnie gładsza, przetestowałem to na znanych sobie dobrze utworach z kłopotliwymi peakami w tym paśmie. MSR7SE poradziły sobie świetnie. To nadal jasne słuchawki, ale już nie tak intensywne i na pewno nie szorstkie, za to super detaliczne, przyjemnie świetliste. Na średnicy jest cała magia moim zdaniem. To nie typ planarny, czyli gęsty i ciepły, tutaj raczej granie przejrzyste i precyzyjne, ale jednocześnie z taką charakterystycznie muzykalną dźwięcznością, którą miały już MSR7, a SE mają jeszcze bardziej. Na uwagę zasługuje łatwość z jaką układają kolejne plany i oddają charaktery instrumentów. Ale niezależnie od opisu kolejnych pasm powiem, że kropką nad i jest sklejenie ich wszystkich, to jak współgrają i dopełniają się nawzajem, przy udziale zresztą wcale zauważalnie szerokiej sceny. Ogółem dźwięk jest umiarkowanie nasycony (bo jednak naprawdę nasycony to jest na planarach), rozświetlony i precyzyjny przy zachowaniu wysokiej muzykalności i przyjemności z odsłuchu Ja z zakupu jestem baardzo zadowolony. Czaiłem się na ten model już jakiś czas i nie zawiódł. Trudno się od nich oderwać prawdę mówiąc. Z mojego Fiio to są najlepsze przenośne nauszniki jakie miałem, a domowo z Questyle to kilkunastokrotne kręcenie głową z niedowierzaniem.
    3 punkty
  5. Po co kupować OTLa i potem chcieć aby był przezroczysty? Przecież to kupy się nie trzyma.
    2 punkty
  6. Pożyczyłem przejściówkę od @szczurz.dwa dni temu. Prosto z maka jest hartkor, jazda gołym tyłkiem po asfalcie posypanym tłuczonym szkłem. ...a z tego LG/BO naprawdę już idzie słuchać.
    2 punkty
  7. Raz, raz, raz, próba mikrofonu... Moja przygoda z (nieco) lepszym audio zaczęła się mniej więcej 1,5 roku temu między innymi za sprawą tego właśnie forum. Słuchawek przez moje ręce (względnie uszy) przetoczyło się sporo. DAPów było mniej, ale jednak wystraczająco dużo, by móc bardzo nieśmiało zacząć wyrabiać sobie własne zdanie, definiować preferencje i przymierzać się do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami z resztą użytkowników forum bez ryzyka jakiegoś znacznego upokorzenia. Myślę, że Sony Walkman NW-ZX300A to dobry moment, by pokusić się o swoją pierwszą mini recenzję sprzętu audio. Dlaczego? Ano dlatego, że to sprzęt u nas niedostępny, mało popularny, a wzbudzający jednak trochę ciekawości, bo sam otrzymałem kilka wiadomości z pytaniami, jak się sprawy mają. Słowem wstępu: mój egzemplarz to model ZX300A, a więc dystrybucja chińska. Różni się on od modeli dostępnych w Europie czy Stanach mniejszą pojemnością wbudowanej pamięci (16GB zamiast 64) i dodaną literą A do nazwy urządzenia. Niewiele. Różnica w cenie jest natomiast astronomiczna, bo zamiast blisko 700 dolarów, płacimy ok. 380. Obudowa i jakość wykonania NW-ZX300 to najnowszy z przedstawicieli znanej i cenionej serii Walkman firmy Sony. Zdaje się, że jest bezpośrednią kontynuacją modeli ZX1 i ZX100 i czymś, co ma stanowić swoisty przedsionek high endu, którym bez wątpienia są modele WM1A i WM1Z. Bardzo żałuję, że nie miałem okazji przesłuchać tej najwyżej półki Sony, ale ptaszki ćwierkają, że pod względem SQ (zwłaszcza po balansie) ZX300 zbliża się do nich idiotycznie wręcz blisko (biorąc pod uwagę różnicę w cenie). I jestem skłonny w to uwierzyć, ale o tym zaraz. Zacznijmy od jakości wykonania, a ta stoi na absolutnie najwyższym poziomie - nigdy nie miałem DAPa, który byłby wykonany tak precyzyjnie, z taką dbałością o szczegóły i z zastosowaniem takich, a nie innych materiałów. Obudowa to w dużym skrócie: plecki z niezłego jakościowo plastiku (po zdjęciach wnoszę, że podobnego do zastosowanego w ZX100), matowy (dla mnie duża zaleta) ekran TFT, zajmujący mniej więcej 60% przedniego panelu, a cała reszta to srebrne (lub czarne - w zależności, jaką wersję wybierzemy) zaokrąglone aluminium, dające poczucie solidności i obcowania z produktem z wyższej półki. Całość jest bardzo kompaktowych rozmiarów, idealnie mieszcząca się w dłoni. Waga urządzenia też nie wyróżnia się jakoś specjalnie ani w jedną, ani w drugą stronę. Na górnej części obudowy mamy dostęp do dwóch wyjść słuchawkowych – 3,5mm SE oraz 4,4mm wyjścia zbalansowanego. Lewy bok to slot na kartę SD, ukryty pod klapką (nie ma żadnych problemów z wkładaniem i wyciąganiem karty, a obsługiwane są chyba wszystkie wielkości - mi czyta 256GB bez zająknięcia); bok prawy to szereg przycisków: Power, Volume Up, Volume Down, Play/Pause , dwa przyciski „przód/tył” oraz przycisk Hold. Dół urządzenia to WM-Port służący do ładowania i komunikacji urządzenia z komputerem oraz miejsce na przypięcie smyczy. Interfejs i takie tam Użytkowo jest bardzo dobrze, acz nie idealnie. Spora część przedniego panelu pozostaje niewykorzystana, a obsługa bocznych przycisków „na ślepo” nie zawsze okazuje się efektywna mimo dodatkowych „wybrzuszeń” na przycisku Volume Up i Play/Pause. To jednak szczegóły. System operacyjny to autorski Sony OS znany również z modeli WM1A i WM1Z, który został napisany w jednym celu – odtwarzaniu muzyki. Nie znajdziemy tu żadnych dodatkowych funkcji, jak dostęp do serwisów streamingowych, przeglądania internetu czy innych niż muzyka multimediów. Jest też obsługa BT (w tym LDAC) oraz NFC. Całość działa płynnie i jest łatwa w obsłudze. Dostępne jest wyszukiwanie po utworach, artystach, albumach, kompozytorach czy gatunkach. Możemy też nawigować po zwykłych folderach. Ciekawymi opcjami jest filtrowanie ostatnio dodanych utworów/albumów (Recent Transfers) oraz wyfiltrowanie plików Hi-Res. Jedna rzecz, której jeszcze nie rozgryzłem to obsługa okładek – część się wyświetla, część nie (prawie wszystkie zapisane w wielkości 500x500 z nazwą „cover”) – Opus #1 czytał wszystkie bez zająknięcia, tu bywa różnie. Jest też kilka dodatkowych opcji związanych z odtwarzaniem muzyki - jest equalizer, DSEE HX, DC Phase Linearizer (niskie tony bardziej odpowiadające klasycznemu analogowemu wzmacniaczowi) i Dynamic Normalizer. Na tle WM1A/Z na pewno wyróżnia się opcja USB-DAC (jest też obsługa MQA, więc dodatkowy plusik dla użytkowników Tidala). Ta działa bardzo dobrze pod Win10. Ze swoim Macbookiem Air nie mogłem jej uruchomić, ale nie wiem, na ile to wina mojego komputera, a na ile odtwarzacza. Obsługiwanych formatów wymieniać nie będę, ale czyta wszystko, co tylko znalazłem w swojej bibliotece, łącznie z plikami typu DSD, etc. Na tle Aliena jest duża ulga - żadna nazwa pliku nie jest dla ZX300 za długa. [emoji6] Baterii nie sprawdzałem bardzo rygorystycznie, ale deklarowane przez producenta 30 godzin wydaje się wartością prawdziwą. Jaka to melodia? Teraz pora na część, której boję się najbardziej – opis brzmienia. Nie mam wybitnego ucha i za małe doświadczenie, by z przekonaniem o tym pisać – nie chcę skrzywdzić ani recenzowanego urządzenia, ani potencjalnych jego nabywców. Odtwarzacz testowałem ze słuchawkami Fostex TH610 oraz Sony MDR-EX800ST. Jako punkt odniesienia służył znany i lubiany Shozy Alien+ oraz (z pamięci) Opus #1. Sygnaturą ZX300 bliżej chyba do Obcego niż Opusa. To brzmienie neutralne i precyzyjne, ale na tle Obcego delikatnie ocieplone przez co nie tak techniczne i bezpośrednie. Jest zdecydowanie bardziej przystępne i w mniejszym stopniu atakujące słuchacza. Shozy walił muzyką prosto w twarz jak bokser, tutaj mamy zdecydowanie więcej relaksu, ale bez poświęcania detali czy faktury nagrania. Tony wysokie zdają się delikatnie nie tyle wycofane co zaokrąglone przez co brzmią bardzo przyjemnie dla ucha (tutaj chiński odtwarzacz potrafił czasami robić się męczący). Na tle Aliena+ średnica jest nieco bardziej z tyłu, natomiast jest słyszalnie więcej basu, zwłaszcza w regionie sub bassu. Jest go więcej, ale znajduje się całkowicie pod kontrolą i jest pięknie zróżnicowany. To gdzie Sony zdecydowanie jest górą to scena i holografia. Jest szerzej (porównywalnie z Opusem), głębiej i ogólnie rzecz ujmując – przestrzenniej. Fragmenty utworów/instrumenty, które na Alienie mi się zaczynały delikatnie sklejać lub grać za blisko środka głowy, tu są dokładnie tam gdzie być powinny – idealnie rozmieszczone na muzycznej mapie. Z mocą też nie jest źle, jak to czasami w odtwarzaczach Sony bywa. To wersja chińska, więc zapewne bez ograniczeń głośności. Na wyjściu 3,5mm mamy całkiem sensowne 50mW na kanał przy 16 ohmach, a po balansie już 200mW. Niestety, nie miałem możliwości dokładnego porównania obu wyjść, w dodatku oba nie są jeszcze do końca wygrzane (producent zaleca 200 godzin na wyjście). Luźne spostrzeżenia – jest przestrzenniej, dynamiczniej i cieplej. This is the end... Koniec końców to bardzo udany odtwarzacz – niezwykle przyjemny w obsłudze, względnie lekki, poręczny, a grający na poziomie absolutnego rynkowego topu. Na pewno nie sprawdzi się u tych, którzy szukają multimedialnego kombajnu, ale jeśli tylko zależy nam na MUZYCE w możliwie najbardziej kompaktowej formie – to zdecydowanie sprzęt, który musimy wziąć pod uwagę. Ze swojej strony – gorąco polecam.
    1 punkt
  8. Witam. Na sprzedaż idzie zakupiony 13.06.2017 w mp3store Pioneer XDP-100R. Bumpery zostały odkręcone i założone szkło ochronne od HTC. Sprzęt w idealnym stanie. Dorzucam dwie karty microSD po 64Gb każda - jedna Samsung a druga Sandisk. Cena - sprzedane. Sprzęt gra zacnie i działają na nim wszelakie streamingi tylko mnie niestety czasu brakuje aby to wykorzystać. Zachęcam do zakupu.
    1 punkt
  9. Jak średnica w WS1100 była dla Ciebie odchudzona to raczej poszukaj szczęścia gdzie indziej . ATH nie słynie z sutego średnicowego grania. Zresztą porównania do PM-3 są raczej bez sensu, bo to kompletnie inna szkoła strojenia. MSR7SE to propozycja dla osób ceniących detal, przejrzystość i dźwięczność; ciepła i gęstości nie ma co za bardzo tu szukać. Są przyjemniejsze i bardziej wyrafinowane od MSR7, ale to nadal ten sam styl grania.
    1 punkt
  10. Ehh, dopiero teraz zobaczyłem odpowiedź. Wybacz. Potrzebujesz dalej pomocy? Nie kupowałem, bezpośrednio od Dunu dostałem Falcon-C. Piszę ich reckę właśnie, to wyciągnę z niej parę rzeczy: - bardzo łatwe do napędzenia i wysterowania, ale potrzebują źródła, który dobrze kontroluje górę - komfortowe, bardzo wygodnie spoczywają, ale izolacja jest średnia (chociaż to zależy do tipsów) - wykonanie genialne, kabel też fajny, kopułki nie okręcają się dookoła złącza - rozdzielczość, detale, separacja i pozycjonowanie bardzo dobre - granie na planie V, ale jasne. Dla niektórych może być za jasne - bas szybki, zwarty, zwinny i kształtny, lekko ocieplony - w niższej części środek nieco wycofany, dość gładki i nie brakuje mu napowietrzenia - góra średnicy lekko zaakcentowana, ale mocniej zaznaczony jest niższy sopran - męskie wokale są czyste, ale nie suche i cieniutkie, żeńskie są świetne, sporo emocji przekazują - góra jest mocno napowietrzona i wyniesiona, nie jest gładkim, równym pasmem - dzwonki, hi-hat czy cymbały mogą zabrzmieć nienaturalnie (za cienko i krótko), sybilanty na gorszych jakościowo nagraniach nie zostaną ukryte - ogólnie: rozrywkowe granie, bardzo dynamiczne, agresywne, a momentami nawet ostre, ale nigdy do poziomu, w którym sprawiałoby mi to dyskomfort - ilość niskich zależy od głębokości (stopnia przysłonięcie otworów wentylacyjnych) - szerokość otworu w tipsach wpływa na mniejsza lub większą obecność wyższej średnicy i sopranu (na szary, półprzezroczystych to dla mnie jest jazda na skraju sybilacji) - Spintips zmniejszą ilość góry, a do tego zapewniają mocniejszy, ale mniej zwarty bas (najlepsze wrażenie przestrzenności i przejrzysty środek, ale nieco mniej detali odsłoni w wyższym paśmie) - SpiralDots są podobne do szarych, półprzezroczystych, ale temperują nieco górę. Słabe wrażenia odsłuchu z Xperią X i Huawei P10 Plus, o wiele lepiej z Axon 7, Galaxy S8 i XB10. Bardzo mi się spodobały Falcon-C
    1 punkt
  11. Kupiłem dwie karty pamięci (z bonusem ). Bardzo dobry kontakt, szybka wysyłka. Z całą pewnością mogę polecić!
    1 punkt
  12. Kupiłem od Kommela Beyery T70 250 Ohm. Szybko, bezproblemowo, zgodnie z opisem. Towar pierwsza klasa, jestem zadowolony. Pozdrawiam!
    1 punkt
  13. @bakus1233 Na moje oko, to jest audiofilska desperacja @audionanik Dobrze, już dobrze, w poniedziałek Ci nadam paczkę!
    1 punkt
  14. Pierwsze w stopniu wstępnym to Polskie TELAM ECC85, identyczne raczej ciężko dostępne. Drugie to RCA 6AS7G normalnie dostępne na ebayu.
    1 punkt
  15. @Aro91 Każde słuchawki Vintage niosą za sobą ryzyko. We wszystkich słuchawkach ponad 20 letnich wszystkie elementy piankowe ulegają wietrzeniu, szczególnie pady, elementy dampingu przetwornika a klej łączący traci swoje właściwości. Na przykład w moich 20 letnich HD545 uległy erozji piankowe osłony tylnego przetwornika wpadły do środka cząsteczki lepkiej rozkładającej się pianki. Pady były już zniszczone, mocowania kabla wyeksploatowane, sprzedałem kumplowi, który po prostu położy je na półce w swojej gablotce. Amerykanie mają fioła na punkcie Vintage audio a kilkaset pln to zawsze lepiej niż kilkaset dolców w US. Wacham się nad kupnem kolejnych starszych Senków. Z Beyerami mi się udało, nie mają za wiele elementów wietrzejących prócz padów. Pady są oryginalne ale klapnięte i trzeba je bardzo dokładnie regenerować. Czy 990 Vintage są lepsze od K612? Na pewno więcej słychać i są przyjemniejsze w odbiorze. 612 kiedyś się zachwycałem jak po prostu mniej wiedziałem. Ale... idąc tym torem 20 lat temu byłem zachwycony Philipsami HD2000 za 50zł. Współczesne DT880 600Ohm jest ponoć zbliżone do DT990 vintage. Najlepiej samemu posłuchać Moim zdaniem DT990 Vintage mają tendencję do kompresowania dźwięku, dosładzania ale nadal wszystko dzielnie przekazują. Ułożenie ich dobrze na głowie to męczarnia. Wszystko zalezy od utworu czasami potrafią mnie wgnieść w fotel precyzją. Często słyszę niuanse w znanych utworach, które wcześniej były przykryte, czasmi potrafi zaboleć stopa perkusji bo mają silny impakt zależnie od ułożenia. Założenie nowoczesnych padów do 990 z 85 skutkuje unowocześnieniem dźwięku jest lekka Vka z przewaga basu z oryginalnymi są bardziej wyrównane - dla mnie lepsze. Projekt Nimble DAC z założenia miał być porządnym sprzętem. Moja implementacja wygląda imponująco, ma mnóstwo zasilaczy bo aż 3 oddzielne do każdej sekcji i jest wielki jak na DACa. Tak sobie mażę, że na meecie zbierze wokół niego kółeczko i wszyscy stwierdzą, że jest lepszy od tego tam obok za 50 000 plnów. Mój Pass Burning Audio też robi wrażenie jest bardzo specyficzny. Ma inne brzmienie - takie egzotyczne, nasycone, szczegółowe i nikt nie ma pojęcia co to jest W środku wygląda dziwnie i zrobiony jest z drogich komponentów. Śmiało można wierzyć ,że jest lepszy od tego tam nowego za 10 000 dolarów bo przecież i sobie nie kupię. Magia DIY i Vintage polega na tym ,że w znakomitej większości przypadków jest znacznie lepsza niż cena jaką się za nią zapłaciło a przede wszystkim, to że ktoś inny nie można ot tak sobie pójść i tego kupić
    1 punkt
  16. https://benprunty.bandcamp.com/album/into-the-breach-soundtrack
    1 punkt
  17. Z aptX czy bez na pewno będzie lepiej po BT niż z telefonu. Ja mam Fiio Btr-1 (kupiłem przed promocją XB10) i poprawa jest spora a wg @maciux XB10 jest lepszy choć niewiele od BTR-.przewagą jest też wyjście balans.
    1 punkt
  18. Słuchawki mojej Słoniczki : ) "Rozdział" I [ tagi: naprawa padów, klejenie padów, regeneracja padów ] "Rozdział" II "Rozdział" III ? DWA DNI schnięcia ... Noo-oo, to 8 III z bani ; ) A dziecku, na DZIEŃ DZIECKA, skleję dętkę w rowerku : D 8 III. Spoina okazała się miejscami twarda. Trzeba to poprawić. (kleić też trzeba umać ) Do roboty! Kleje dostępne w markecie: Wnioski po...wolne: - patexy - koszmarne w klejeniu, spoina twarda. SZuszy się : ) Każdy z klejów sprawdzałem klejąc materiał na 2/3 sposoby: 1 - z przesiąknięciem tkaniny, 2 - bez, 3 - nanosząc klej tylko na jedną powierzchnię. Po dobie tylko dwa kleje utworzyły elastyczną spionę: guma - skóra, butapren. Test mechaniczny: zaliczony. Test na starzenie za rok, dwa.
    1 punkt
  19. Wlasciwie to na zyczenie Amrowka chwale sie dzisiejszym nabytkiem Nabylem duale c 270 w naprawde fajnym stanie. Po odsluchu stwiedzam ze gra to naprawde solidnie i generalnie jestem mega zadowolony. Natomiast pojawil sie problem w postaci trzeszczenia potencjometru oraz pokretla balance i czasami nie rowno grajacymi kanalami. Czy to jakis powazny problem ? Moze jestescie w stanie polecic jakis serwis na terenie slaska? Pozdrawiam
    1 punkt
  20. Buda od Yaquina MC-5881-A (push-pull naa 6L6, ale w triodzie) . Lampy fabryczne (na takie był strojony). Środek wypruty i zrobiony "po bożemu" włącznie z zasilaniem. Układ ograniczony do trybu triodowego.
    1 punkt
  21. Te z tyłu to jakieś Audeze ?
    1 punkt
  22. Beyery DT990 Vintage 600Ohm na pokładzie
    1 punkt
  23. Ja ze zwykłego przedłużacza z marketu korzystałem, bo sam kabel od słuchawek był za krótki. Teraz muzyka, która leci ze słuchawek jest jak miód na moje uszy, cieszy mnie też szczegółowość dźwięku w grach i w filmach, normalnie bajka teraz. Słuchawki zapewne się wygrzały, bo graja znacznie lepiej, wczoraj z 4 godz muzyki słuchałem + 3 godz grania GTA V, normalnie bajka.
    1 punkt
  24. Transakcje z kolegą to czysta przyjemność. Żadnych problemów i niedomówień. Jest tak jak ustalisz. Jak nie robiłeś transakcji z kommelem nie zastanawiaj się:-)
    1 punkt
  25. Sprzedałem koledze kilka zabawek... Wszystko w jak najlepszym porządku... Miło, szybko i sprawnie...
    1 punkt
  26. Kupiłem od kolegi słuchawki. Jak najbardziej w porządku transakcja .
    1 punkt
  27. Sprzedałem Koledze słuchawki. Szybka decyzja. Polecam!
    1 punkt
  28. Kupiłem DX80, wszystko w najlepszym porządku
    1 punkt
  29. Wymieniłem się z Kolegą słuchawkami i gotówką. Szybko gładko i przyjemnie. Seler poleca. Wysłane z mojego E6633 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  30. Bas jest świetny w MSR7 jeśli się je tylko odpowiednio napędzi. Przy niedostatku mocy niestety nie pokażą tego na co je napradę stać. One mają do 2000mW na wejściu.
    1 punkt
  31. Ja to mam widocznie mala glowe bo jeszcze w sumie nie spotkalem sluchawek gdzie odczuwalbym nadmierny nacisk palaka i nausznikow. Jesli juz, to chyba najbardziej niekomfortowo czulem sie w Focalach z serii Spirit. Duzo osob narzeka tez na wygode Sonorousow, dla mnie to bardzo wygodne sluchawki, ale nie jestem jakos specjalnie wybredny w tej kwestii. Tak wiec rowniez i PM-3 byly dla mnie wygodne. Gorzej jak wielkosc padow jest jakos pomiedzy nausznymi a wokolusznymi, ale to juz inna rzecz niz nacisk. W kazdym razie jesli ktos odczuwa jakis dyskomfort, to z pewnoscia wplywa to negatywnie na calosciowy odbior sprzetu.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności