Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.08.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Stojaczek już mam. Piknie grajo!
    9 punktów
  2. red team dostarczył mp3store team gra dopiero 5 minut... musi się ciut wygrzać... i tipsy dobieram wykonanie bardzo dobre, doki bardzo wygodne pogra to coś naskrobię - na pewno nie ma lipy, już teraz gra obiecująco
    4 punkty
  3. Pierdółka do biura, telefonu, dac do stereo. Na zmianę z fiio e10k
    4 punkty
  4. Była jedna osoba, gdzieś na głębokim Zakaukaziu, która się tym zajmowała, prosty chłop, owce, krowy na gospodarstwie, ale niesamowity talent i ogromna wiedza w tej dziedzinie, robił takie przejściówki dla całego audio świata, niestety już kilka lat temu jakaś kobita go złapała na dziecko i całkowicie odpłynął w inne tematy, życie rodzinne itp.
    4 punkty
  5. Dzieki uprzejmosci Kommela Szczerze? To jedne z ciekawszych sluchawek jakie mialem okazje u siebie goscic
    3 punkty
  6. Stojak po modyfikacji, teraz leżą jak ulał
    3 punkty
  7. Wlasnie! Karmazymowy prosze tutaj nam wylozyc jak dobre w koncu sa te he1000 i czemu nadal gorsze niz staxy
    2 punkty
  8. Mała recenzja-porównanie. VE Asura 2.0 (rekablowane posrebrzanym kablem od BigMarasa) kontra zachwalany na head-fi.org Yinman 150 Ohm. Do zakupu Yinman skłoniły mnie informacje na hedfaju jakoby owe Yinmany były bardzo zbliżone brzmieniowo do Asura. Porównania dokonałem na Xduoo X3 oraz lapek+SMSL M2. Yinman i Asura mają impedancję 150 Ohmów, ale Yinman „grają” trochę ciszej, co pewnie wynika z niższej skuteczności. Budowa Yinman – Bardzo ładne pudełeczko i zestaw gąbek też jest. Elegancka i drobna drewniana obudowa słuchawek z tyłu, z przodu czarny plastik. Wyglądają bardzo solidnie. Kabel dość sztywny, nie plącze się. Wygoda Yinman – Malutkie i lekkie. Nieźle siedzą w małżowinie (mojej). Asura i Monk łatwiej wypadały przy potrząsaniu czachą. Dźwięk Yinman 150 vs Asura 2.0 – Wbrew temu co piszą hedfajowcy, uważam że różnią się dość zauważalnie. Siłą Asura jest średnica z wokalami „na twarz”. Yinman to bardziej „V” z wyraźnie cofniętymi wokalami. Yinman mają trochę więcej góry i basu. Bas jest bardziej efektowny i miękki niż w Asurach. Odnoszę wrażenie, że w Yinman jest większa scena. Asury wolę do jazzu, a Yinman do muzyki klasycznej, popu i soundtracków. Z Xduoo X3 lepiej brzmiały mi Asura, a z SMSL M2 Yinman Jako, że pcheł będę używał tylko z X3 i w repertuarze jazzowo-wokalnym, więc zostaną ze mną prędzej Asura niż Yinman, ale... za te 30$ uważam, że Yinman brzmią baaardzo dobrze, no i połowę tańsze niż Asura 2.0. Jeśli miałbym porównać Yinman do Monk Plus to wybrałbym zdecydowanie Yinman, ze względu na większą kulturę grania. Słucham dość głośno i w takim wypadku Monki+ są bardziej męczące.
    2 punkty
  9. Z reddita: Only major difference is the earpads and finish on the earcups. Earpads are much more breathable. The X2HR seems to have a greyer finish. Audio quality seems otherwise the same.
    2 punkty
  10. Ja mam MF 100 ale różnica jest tylko, że 100 są zamknięte. Ja od początku słucham na skórzanych padach. Na początku miałem problem z uciskiem, ale wystarczy trochę bardziej rozsunąć pałąk po problemie. Słuchałem MF200 bo ma kolega (zresztą za moją namową i po posłuchaniu MF100). Jest to rozwinięcie MF100 bardziej przestrzenne granie, bardzo dobre pozycjonowanie źródła dźwięku, jednym słowem sama radość słuchania, z jednym zastrzeżeniem - nie poprawiają nic w utworach, więc jak są wady w utworze czy to nagranie czy aranżacja na pewno to usłyszysz. Ale jak materiał dobry to tylko rozkosz z słuchania To tak jak u mnie. Widziałem jak jechałem do pracy ale gościa z firmy miałem i jak poszedł to i słuchawki poszły
    2 punkty
  11. No po prostu HEki grajo i już.
    1 punkt
  12. Za 83$ do nadal do wzięcia wszystkie kolory poza białym Powystawowe Fidelio X2 z jednym niedziałającym przetwornikiem za 200zł + KW
    1 punkt
  13. 1 punkt
  14. Nawet mocno niedoceniany, chyba dlatego, że kojarzony między innymi z wieloma produktami niezwiązanymi z branżą audio. A pewnie mało kto się orientuje, że np. Philips we współpracy z Sony stworzył początkiem lat 80-tych płytę kompaktową. Te ich X2 jak dostaną dobrej jakości źródło to potrafią zmieść zarówno dźwiękowo jak i ergonomicznie niejedne droższe konstrukcje, bardziej kojarzonych z branżą audio producentów.
    1 punkt
  15. Na Headfaju można już poczytać na ten temat: https://www.head-fi.org/threads/knowledge-zenith-kz-impressions-thread.698148/page-1364#post-13689890 Jakby tego było mało, ktoś doszukał się nowego modelu KZ ZS5, który jest rzekomo dostępny w oficjalnym sklepie KZ na Ali. Gość twierdzi, że nowsza wersja ma inaczej umiejscowione drivery niż pierwotny model: https://www.head-fi.org/threads/knowledge-zenith-kz-impressions-thread.698148/page-1366#post-13690377
    1 punkt
  16. Jaka zawartość butelki? Zaczął bym od izopropylu i myjki ultradźwiękowej. Jeżeli to jakiś mocno słodki sok to jakiś dobry preparat lub koncetrat do myjki.
    1 punkt
  17. Witam kupiłem od kolegi lcd-3 błyskawiczna realizacja oraz super konwersacja do dziś polecam super gość
    1 punkt
  18. Edit: do zamknięcia, sprzedane. CześćCześć Na sprzedaż znane i lubiane Fidelio L2. Specjalnie do nich kupiłem pady supersoft od HM5 - mam trochę większe ucho i stocki sprawiały dyskomfort. Słuchawki w stanie bardzo dobrym - na jednym ze zdjęć uchwyciłem malutki uszczerbek na plastikowej części muszli. Kabel w wersji jabłkowej jest ciut postrzępiony po stronie słuchawek - również widać to na zdjęciu. Oprócz tego słuchawki w super stanie - skóra nie jest wytarta ani popękana. Pady (zarówno od HM5 jak i stocki) są sprężyste, niewygniecione. Regulacja "klika" bardzo ładnie, nie jest wyrobiona, nie zmienia położenia samoistnie na głowie. W zestawie słuchawki z padami HM5, kabel iPhone, kabel "zwykły", przejściówka na jacka 6.3, pady stockowe, futerał, pudełko, instrukcja. Więcej zdjęć w albumie google, bo tutaj się nie zmieściły: https://goo.gl/photos/TXjzRnp9a7VamPNz8 W razie pytań walić na priv
    1 punkt
  19. Kabli Tomanka mam już kilka, zarówno do systemu stereo jak i do toru słuchawkowego. Kupione raczej dla świętego spokoju. Bardzo dobrze wykonane, ekranowane. Solidne wtyki. Wpływu na dźwięk nie usłyszałem. Wpięte są w listwy jego produkcji oraz kondycjoner sieciowy. Pzdr
    1 punkt
  20. Oprócz tych recek co wstawił @Lord Rayden, znalazłem i przeczytałem jeszcze kilka. Facet na Head-fi, co na stałe ma MF100 (tak jak @Jaro54) miał wypożyczone do testów MF200 i tak opisał swoje wrażenia: -klik- a tu jeszcze bardziej szczegółowo opisane: -klik- Nim nasze dotrą - miłej lektury
    1 punkt
  21. Słuchaj Aeon, chciałbym na słówko... Zacznę od razu, bez lania wody. Jak napiszesz o perlistej górze to chyba puszczę pawia - powiedział recenzent z kryzysem wieku średniego. Spasowanie elementów jest bardzo poprawne ale ja bym chciałbym lepiej. Za to użyte materiały i efekt końcowy jest bez zarzutu. Najnowszy model od MrSpeakers wyróżnia się z tłumu, ma swój niepowtarzalny charakter. Brawo. Dołączone etui jest teraz czarne, świetnie dopasowane i wykończone, ale z drugiej strony szkoda, że ich znak rozpoznawczy ”brązowy” kolor poszedł w odstawkę. Na pochwałę zasługują pady oraz system - pałąk, skórzany pasek/opaska opierający się na głowie. Świetne, proste i skuteczne rozwiązanie, bardzo wygodne. Mimo to czujemy, że mamy coś na głowie, a po dłuższym, dłuższym odsłuchu zaczynają ciążyć. Nie jest to jednak specjalnie dokuczliwe. Spokojnie siedziałem w nich cały dzień robiąc sobie krótkie przerwy. Dołączony kabel to dla mnie ponury żart z kupujących. Sztywny, długo pamięta kształt. Po dwóch dniach nadal był poskręcany. Źle dobrana średnica oplotu daje wrażenie taniości. Do tego pomylone oznaczenie kanałów, czerwony to lewy w wypożyczonym egzemplarzu. Kolejny minus to system mocowania padów do muszli, są klejone, dlaczego??? Czyli mamy już mamy dwa minus dla “pana głośniki”. Jest jeszcze jeden element zestawu, moim zdaniem niezbędny by w ogóle cieszyć się tymi słuchawkami. MrSpeakers dodał do każdej muszli wkładki z gąbeczki. Takie koło ratunkowe dla strojenia Aeon. Bez ich użycia grają po prostu słabo jak na ich miejsce na rynku audio na którą chce je pozycjonować producent. Jest chudo, ostro, szorstko i za jasno. .. i to w słuchawkach za 800 dolców hahaha - powiedział recenzent z kryzysem wieku audiośredniego. Miałem ambicje stworzyć taką rezolutną rasę... Z początku słuchawki wydają się chude i niestety to wrażenie pozostaje z nami przez cały czas. Wszystko przez to że bas stanowi tylko tło. Bardzo dobre i zróżnicowane tło, ale brak mu barwy i wypełnienia, o masie nie wspominając. Ogólnie słuchawki grają spektakularnym, ogromnym dźwiękiem, technicznie na bardzo wysokim poziomie, tylko muzyki nie ma tutaj za dużo. Za to akustyka, efekty sceniczne obrazowanie i przyjemne pogłosy robią wrażenie. Doskonale rozpoznajemy gdzie były robione nagrania, w jakim pomieszczeniu. Ilość informacji przekazana w ten sposób, połączona z nieprzeciętną rozdzielczością, potrafi przytłoczyć i spowodować opad szczęki równocześnie. To jest klasowe brzmienie, wyrafinowane, brakuje tylko więcej, więcej emocji. Wokaliści którzy swoim głosem przekazuje ich niemało, nie mają tutaj łatwego zadania by oczarować słuchacza. Śpiewają w idealnej odległości, czy tak jak jest realizowane nagranie. Czysto i spójnie, bez szelestów. Tool - Lateralus z Aeon ukazuje koszt techniczny, wszystkie nuty, szarpnięcie struny, pogłosy, efekty, ale nie ma tego klimatu. Jest doskonale, ale przesłuchaniu albumu nie napisał bym czegoś takiego w statusie użytkownika: Aga Zaryan - Picking up the Piecess z Aeon śpiewa w kameralnej sali. Czyściutko, zwiewnie wszystkie dźwięki unoszą się w tym mały pokoiku. Jesteśmy świadkiem perfeckji i…. w sumie tyle. Mało emocji i człowieczeństwa. Nie ma się do czego przytulić i w czym zanurzyć, mimo że otacza nas świetny lekki przekaz. The Dead Weather - Horehound z Aeon zagrał prawie idealnie. Wyciągnął wszystko z nagrania, dała mały pazur, pokazał skill muzyków. Jednak zabrało dociążenia i niedoskonałości średniego basu. Małe poluzowanie, więcej ciepła i byłoby idealnie. Tu chyba wychodzą już tylko moje preferencje i czego oczekuję. When Doves Cry - Prince zabrzmiał jak nigdy dotąd. Tu wszystko się zgrało, słuchawki, Questyle, tanie kable, foobar, WASAPI, nastrój i.t.d. ….i co jeszcze, może zęby dzwoniły - powiedział audiośrednio z recenzentem wieku kryzysowego. Nina Simone - Sinnerman, to, to już była prawdziwa uczta z Aeon. Tak świętych talerzy i akustyki nie słyszałem. Od mniej więcej 4:30s zaczyna się klaskanie, a przednim perkusja przepięknie cyka. To tak pięknie rozchodzi się po scenie, odbija od ścian i powraca delikatny pogłos. Niesamowite wrażenie. Wokal Niny silny, czysty. Słuchać jak zaczyna śpiewać, wyraźnie zaznaczony punkt kulminacyjny, potem delikatnie się ścisza, by nabrać powietrza i znowu. Słychać początek, środek i koniec. I tak z każdym wersem tekstu. WOW. Troszkę więcej ciepła i dociążenia by nie zaszkodziło w jej głosie, ale to już się czepiam. Wyjątek potwierdzający regułę. Aeony słuchałem w wielkim skupieniu i prawie w bezruchu chłonąc kunszt instrumentów i muzyków. Jak zakładam Meze 99 Classic, ciało nie chce być spokojne i podąża za muzyką, a przecież słuchawki od MrSpeakers są lepsze od nich w każdym aspekcie dźwiękowym. Wygoda też znacznie lepsza. Dla mnie są to słuchawki zero-jedynkowe. Chciałbym poczuć muzykę, a nie tylko ją słyszeć w bardzo wysokiej jakości. Chce nie tylko zróżnicowanego basu, chce również czuć jego fakturę, masę potęgę kiedy trzeba. Świat audio jest porąbanie niezrozumiały - powiedział KaszaWspraju. ...a wyście to tak po ludzku, po ludzku spartolili. Nie zrozumcie mnie źle, to nie są słabe słuchawki. Mają swoje niezaprzeczalne zalety, ale dla większości użytkowników braknie im duszy i muzykalności. Techniczne osiągnięcia to nie wszystko. Sama czystość przekazu, bardzo bardzo dobre wysokie pasmo i miłe pogłosy, echa i akustyka, obrazowanie może okazać się, że to za mało. Wygląda to na razie jak model wypuszczony za wcześnie, albo nie do końca przemyślany, może coś nie wyszło po drodze jak miało. Szkoda bo te słuchawki mają/miały ogromny potencjał stać się kolejnym wagonem w “hayp train”. Dopiski ode mnie. Niedziela po południu, mózg się przyzwyczaja do prezentacji słuchawek, chudość ustępuję, ale "fanu" nadal mało. Teraz która wersja słuchawek jest prawdziwa? Ta z początku kiedy różnice były bardzo wyraźnie, czy po tym jak przyzwyczaiłem się do prezentacji. Zataczam błędne koło. Wydźwięk powyższego tekstu może wydać się negatywny, ale tylko dlatego jak mocno zmarnowano moim zdaniem taki produkt jak MrSpeakers AEON. Recenzja zrealizowana dzięki uprzejmości MP3store Łódź fotki z telefonu, sorry.
    1 punkt
  22. Jaro piszesz o przejściówce, że była do Twoich MF100, czy też znalazłeś w opisie do tych MF200? @awayeah @Gourney - nie mam już lajków. Dzięki za to info
    1 punkt
  23. @Matador - produkt zawiera adapter do wtyczki 3,5mm, (opis produktu) - to miałem na myśli dokładnie.
    1 punkt
  24. No właśnie nie usłyszę, bo się spóźniłem z zamówieniem
    1 punkt
  25. Tradycyjnie nie, proces decyzyjny wydłużył się nieco. Nie są mi pisane.
    1 punkt
  26. Ja się nie pokuszę... za dużo sprzętu. Prędzej drugie HD50 kupię.
    1 punkt
  27. A nie mozna kabla uciac i zarobic jacka po bozemu ;p? Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  28. Dla mnie to nie są absolutnie słuchawki studyjne. Mięciutka klarowność z pięknym i sprężystym, fakturowanym basem. Dla mnie dźwięk tych słuchawek jest z gatunku tych, w których nic nie drażni, nic nie przeszkadza, wszystkiego jest idealnie tak jak lubię. Zgadzam się z Soundmanem, że kiepsko grają marnej jakości realizacje ale za to jeśli podkarmimy czymś lepszym... bajka :). Zaczynam się przekonywać na 100 % do nich i chyba ze mną już zostaną, testować je mogę jeszcze do przyszłego tygodnia ale decyzję podejmę po odsłuchu TH610 (czuję, że tak pro-forma). Ten od FAW to miedź czy hybryda ?
    1 punkt
  29. Na Łódź trafi pewnie w kolejnym tygodniu. Będą krążyć 2 sample. W pierwszej kolejności 1 na Wawe a drugi na LDZ. Oczywiście będą również sztuki sprzedażowe gdyby ktoś się zdecydował Sam jestem ciekaw czy coś się zmieniło w graniu Coppera od czasu Targów w Maju. Bo z tego co Nam wiadomo to jeszcze coś zmieniali.
    1 punkt
  30. Trochę takich kabli jest na allegro https://allegro.pl/listing?string=xlr jack męski&order=m&bmatch=base-relevance-floki-5-nga-uni-1-5-0802 ps. Także kupuje te słuchawki.
    1 punkt
  31. 1 punkt
  32. Ale coś Ci się powieliło Batyra post 3 razy....też tak czasem mam Dobrze prawisz, już więcej się nie wypowiadam o D7200, bo ludzi drażnię ,użytkowników tych słuchawek, nie ma po co... Jak ktoś je lubi i docenia to niech tak będzie... Większość słuchawek lubiłem albo znajdywałem jakieś zalety, które do mnie przemawiały. Jakoś z D7200 tych zalet nie mogłem znaleźć,mało tego męczyły mnie, więc stąd moje rozżalenie, a firmę tę lubię bardzo... Tak że w temacie D7200 już się nie wypowiem...znikam...he,he.
    1 punkt
  33. Przesyłka kurierska i idzie zwykle 1-2 dni. Uwaga! Słuchawki w wersji z literką b czyli z tego co wyczytałem z kablem zbalansowanym XLR. W zestawie nie ma przejściówki.
    1 punkt
  34. O cholera! Ale numer... mam wszystkie numery SS... dalej zdarza mi się poczytać dla sentymentu... Ja mam na balansie na tym moim kablu od FAW - ciężko mi powiedzieć czy zmiana wynika z przesiadki z stockowego kabla na ten od FAW czy z balansu - w każdym razie co w jakim stopniu. Na pewno mam więcej mocy i słucham 10-15 punktów niżej. Wiem, że jako posiadacz 7200 jestem tutaj niewiarygodny itp. itd... chętnie posłuchałbym TH610 czy TH900 i jak tylko będę miał możliwość to to zrobię. Choć jak czytam niektóre posty @soundman1200 - to z całym szacunkiem dla na pewno nieporównywalnego do mojego doświadczenia, mógłbyś zamiast tego pisać po prostu "pomidor"... i tak wiadomo, że napiszesz coś w stylu "d7200 to straszna lipa, brzmią jakby się miało wiadro na głowie, są do kitu, a scena jest tak tyciu-tyciu-tenieczka..." "Kurcze" mam uszy, głuchy jakoś specjalnie nie jestem, nie słyszę dramatu, grandy i farsy... słyszę więcej niż na czymkolwiek co do tej pory miałem - nawet jeśli tego nie było jakoś dużo, i jestem bardzo zadowolony... gdyby było tak strasznie źle to chyba można by to było po prostu od razu usłyszeć... Mam wrażenie że niuanse urastają tu jakiejś niewyobrażanych rozmiarów - albo jesteś po prostu "słuchawkowym rasistą"... no offence oczywiście - z ciekawością czytam Twoje posty.
    1 punkt
  35. @rozyk, tutaj ci nie pomogę, nie jestem ekspertem w tych kwestiach, mogę opisać odczucia ze sprzętu jaki sam posiadam/posiadałem, ale nie chcę ci mącić w głowie czymś czego nie testowałem.
    1 punkt
  36. Szczerze, to nie wiem, żonglowałem przez weekend na trzech parach nowych słuchawek i dlatego nie zrobiłem porządnego porównania :/ , ale nie miałem jeszcze słuchawek, które po kilkunastu / kilkudziesięciu godzinach grałyby tak samo jak z pudełka (tylko, że nigdy nie zamawiałem więcej niż jednej pary na odsłuch ^^', więc mogłem się na nich skupić), a tak każdy kolejny dzień przynosi mi nowe uwagi. Na LG v20, FRD80 grają mocniej górą, a Fiio F5 basem . Obrazowo, słuchając perkusji na FRD80 talerze wysuwają się na pierwszy plan, a u Fiio F5 bęben. Za to na Shanling M2s, góra i bas wyrównują się na FRD80 przy czym nadal góra jest mocniej wysunięta niż bas, na Fiio F5 bas nadal wysunięty, ale nie tak męczący. Coraz bardziej mi się te JVC FRD80 podobają zwłaszcza, że w końcu dopasowałem tipsy. Inne granie niż Fiio F5 i bardzo fajny zamiennik.
    1 punkt
  37. Z tego co mi wiadomo to na KZ ES3 monopol ma Gearbest. Jakaś umowę na wyłączność mają, przynajmniej tak jest na razie.
    1 punkt
  38. A miałeś takie świetne słuchawki. Teraz masz mroczne i ciężkie Audeze.
    1 punkt
  39. No co zrobić,chciałem pokochać...miałem pieniądze nawet na ślub...ale nic z tego nie wyszło...chemii zabrakło...nie ma tam nic z tego co lubię... Nie ma tam nic z zamglenia...Denon zrezygnował z muzycznego,przyjemnego odbioru jaki do tej pory serwował... Spróbował sił w zakresie słuchawek studyjnych,całkowicie poskromił zalety Denona...basowość i ciepłą średnicę...zastąpił to neutralnością i brakiem muzykalności...skupiając się na technicznej sferze odbioru....w tym są dobre...ale gdzie muzyka?...znikła i to boli....bardzo....największe moje rozczarowanie słuchawkowe ever....
    1 punkt
  40. Zdradziłem obóz Audeze i to w jedną noc.
    1 punkt
  41. Na heki mnie nie stać, to chociaż sznurki przytuliłem kuna: *zdjęcie ukradzione wujkowi Comptonowi Ponadto w końcu udało się nabyć wyświetlacz do mego daczka, przy okazji trochę porno, bo zgrabne flaczki ma, a nie chwaliłem się nim jeszcze: Gada to razem ładnie:
    1 punkt
  42. Spokojnie, to tylko Gwiezdne Wojny
    1 punkt
  43. Temat posprzątany (dopiero teraz, bo byłem na wakacjach). @Tux i @Sound John uprasza się o nieprzekomarzanie i o powstrzymywanie się od wycieczek osobistych publicznie, tworząc tym samym niepotrzebne posty. Następne takie wykroczenia będą karane. Pozdrawiam
    1 punkt
  44. "To jest to konstrukcja pełna kontrastów. Dźwiękowo bardzo mi się podobają, brzmienie jest wysokiej próby. I tak, z pozytywów: scena, sterofonia, to najmocniejszy punkt, tutaj MF-200 wyróżniają się na tle, błyszczą. Bardzo otwarte, przestrzenne, umiejscowienie źródeł dźwięku wybitnie dobre. To jest coś, na co przede wszystkim zwracamy uwagę, zakładając MF-200 na uszy. Bas jest bardzo dobry, organiczny, nisko schodzą, a przy tym nie mulą, nie ma przewalenia, jak choćby w Beatsach. To dwie cechy wyróżniające tę konstrukcję. Dalej jest już różnie: problem z przejściem średnica / wysokie …tutaj czegoś ewidentnie brakuje, zdarza się syczenie (ale niezbyt często, sybilanty są, ale nie rażą i da się z tym żyć. Izolacja taka sobie, komfort niestety mocno taki sobie. Schrzanili to, mimo zastosowania świetnych padów, ale czuć ucisk, komfort noszenia jest w ogólnym rozrachunku poniżej średniej. Poza uciskiem, nie ma żadnej wentylacji, ucho od razu się poci (szybciej niż w innych słuchawkach). Kabel jest nieodłączalny (bardzo duży minus – w tej cenie powinien być odłączalny, bez dwóch zdań powinien), do tego wyposażony tylko w mikrofon (play on/off), bez możliwości regulacji natężęnia dźwięku oraz przeskakiwania utworów. Sumując, za tę cenę powinno to nieco inaczej wyglądać, ale jedna rzecz jest tutaj wg. mnie bezsporna – te słuchawki potrafią zagrać znakomicie, dużo lepiej niż większość mobilnych konstrukcji na rynku. W sumie widział bym je raczej w torze stacjonarnym, tyle że biurkowym (1.2m kabla to mało, bardzo mało, można rzecz jasna pomyśleć o przedłużaczu, no ale…), z jakiś fajnym, niewielkim ampem w rodzaju nowego Matriksa (będę testował nowe HPA, są wg. mnie genialne, miałem przez chwilę model zbalansowany i byłem na serio oczarowany jak to potrafi grać! To następcy świetnych Stage’ów i cóż, są jeszcze lepsze, to tak na marginesie…). Także, powracając do MF-200, to konstrukcja nierówna jw. ale z wielkim potencjałem brzmieniowym. Warto je chociaż sprawdzić, a dla osób wyczulonych na otwrte, przestrzenne brzmienie będzie to niewątpliwie bardzo ciekawa propozycja. Tyle, że jw. nie bez wad i cena powinna być nieco inaczej skalkulowana (są wyraźnie droższe od MF-100)." (Antoni Woźniak z HD-Opinie) http://hd-opinie.pl/26103,aktualnosci,w-testach-audeze-lcd-x-musical-fidelity-mf-200-hifiman-he-adapter.html#more-26103
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności